Aleksander Śliwka przekazał nowe informacje. "Jestem dobrej myśli"
- Nie jestem jeszcze w stanie wskazać dokładnej daty mojego powrotu. Będzie to możliwe dopiero za jakieś półtora tygodnia - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport Tomaszem Swędrowskim Aleksander Śliwka. Zawodnik Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dodał, że jak do tej pory jego rehabilitacja przebiega pomyślnie i zgodnie z planem.
28-letni siatkarz ZAKSY i reprezentacji Polski w grudniowym meczu Ligi Mistrzów z belgijskim Knackiem Roeselare złamał palec. Kilka dni później w rozmowie z Polsatem Sport mówił, że chciałby wrócić do gry na przełomie stycznia i lutego. Po operacji poinformował natomiast, że czeka go dłuższa przerwa, niż zakładano. Nie podał jednak, jak długa.
ZOBACZ TAKŻE: Decydował tie-break. Wyjazdowe zwycięstwo siatkarzy PGE GiEK Skry
W czasie rozmowy z Tomaszem Swędrowskim po ostatnim meczu ligowym ZAKSY z Aluronem CMC Wartą Zawiercie kapitan drużyny z Kędzierzyna-Koźla stwierdził, że póki co nie jest w stanie określić, kiedy dokładnie wróci na boisko. - Nie jestem jeszcze w stanie wskazać dokładnej daty mojego powrotu. Będzie to możliwe dopiero za jakieś półtora tygodnia, kiedy będzie kolejny kontrolny rentgen - powiedział.
Dobre wiadomości są takie, że rehabilitacja Śliwki przebiega jak do tej pory pomyślnie. - Na tę chwilę wszystko jest ok, palec się zrasta, wszystko jest stabilne - przyjmujący polskiej kadry. - Muszę chodzić w stabilizatorze, w ochraniaczu, tak aby tego palca przypadkiem za mocno nie ruszyć. Jestem dobrej myśli, ale dokładnej daty jeszcze nie podam - powtórzył.
W sobotę drużyna klubowa Śliwki w hitowym meczu PlusLigi zagra z mistrzem Polski Jastrzębskim Węglem. Będzie to już 95 starcie tych dwóch ekip. W dotychczasowych 94 częściej wygrywali jastrzębianie - 48 razy. Zespół z Kędzierzyna-Koźla triumfował 46-krotnie.
- Historia mówi, że jest to bardzo wyrównana rywalizacja. W ostatnich latach, przynajmniej od kiedy jestem w klubie, często gramy z Jastrzębskim Węglem, szczególnie o trofea - zaznaczył utytułowany siatkarz. Który z tych meczów najbardziej zapadł mu w pamięć? - Muszę wymienić polski finał Ligi Mistrzów. To była historyczna chwila, mecz o absolutnie najwyższej stawce ze wszystkich rozegranych przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi. Zawsze te mecze są prestiżowe, zawsze przynoszą dodatkowe emocje - powiedział Śliwka. - Mam nadzieję, że nie inaczej będzie tym razem, że pełna hala poniesie nas do zwycięstwa nad aktualnym liderem - dodał.
Sobotnie spotkanie Grupy Azoty ZAKSY i Jastrzębskiego Węgla rozpocznie się o nietypowej godzinie, bo już o 12:30. Powodem jest Bal Mistrzów Sportu, który odbędzie się tego samego dnia w Warszawie. Zostaną na nim wyłonieni laureaci plebiscytu "Przeglądu Sportowego" i Polsatu na sportowca roku. Śliwka jest jednym z kandydatów do zwycięstwa.
- Siatkówka to sport drużynowy, więc szczególnie liczymy na wyróżnienie w kategorii Drużyna Roku. Jeśli chodzi o nagrody indywidualne, podchodzę do tego bardzo spokojnie. Dla mnie to wielki zaszczyt znaleźć się wśród dwudziestu nominowanych sportowców. Mam ogromny szacunek do innych nominowanych i któregokolwiek miejsca nie zajmę, będę bardzo zadowolony - podkreślił zawodnik, który w 2023 roku wygrał z siatkarską reprezentacją Polski Ligę Narodów oraz mistrzostwa Europy, a z Grupą Azoty ZAKSĄ Ligę Mistrzów.
Przejdź na Polsatsport.pl