Ngannou wraca na ring! Będzie kolejna hitowa walka!
Francis Ngannou (0-1) zaskoczył wszystkich swoją decyzją o odejściu z UFC i przeinaczeniu się z zawodnika MMA w pięściarza. Stoczył już jedną walkę i od razu jego rywalem był nie byle kto, bo Tyson Fury (34-0-1, 24 KO). Kameruńczyk, mimo heroicznej postawy i posłania Brytyjczyka na deski, musiał pogodzić się z porażką. Teraz, według nieoficjalnych doniesień, dostanie kolejną walkę. Jego rywalem ma być Anthony Joshua (27-0-3, 24 KO)!
Taką informację przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych znany dziennikarz sportów walki Ariel Helwani.
- To już pewne. Walka Francis Ngannou - Anthony Joshua została zaklepana. Jeszcze w tym miesiącu odbędzie się konferencja prasowa, aby ujawnić datę pojedynku, który został zakontraktowany na dziesięć rund i odbędzie się w Rijadzie, Arabii Saudyjskiej - zakomunikował.
Będzie to zatem kolejna hitowa walka z udziałem Ngannou, który dopiero co stawia pierwsze kroki w boksie. Wcześniej był wielką gwiazdą UFC i mistrzem tej federacji w wadze ciężkiej w latach 2021-2023. Ochłodzenie relacji z włodarzami największej organizacji MMA na świecie sprawiło, że 37-latek postanowił spróbować swoich sił w innej odmianie sportów walki.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedyś znokautował polskiego mistrza! Teraz został aresztowany
Jego debiut w boksie przypadł na październikową galę w Rijadzie, gdzie zmierzył się z Furym. Wywołało to sporo kontrowersji, wszak rzadko zdarza się, aby zaledwie początkujący pięściarz otrzymywał szansę walki z mistrzem świata federacji WBC oraz posiadaczem pasów WBO, IBO i IBF. Kameruńczyk wypadł jednak na tle Brytyjczyka bardzo dobrze, posyłając go nawet na deski. Ostatecznie "Król Cyganów" zwyciężył po niejednogłośnej decyzji sędziów.
- Nie wiem, jak to skomentować. Mówiąc szczerze to wstyd, że mistrz świata walczył z gościem, który boksuje od roku i toczył pierwszą zawodową walkę. Oczekiwałem czegoś w stylu walki Floyd Mayweather - Conor McGregor, gdzie Mayweather kontrolował walkę i wygrał przed czasem wtedy, kiedy chciał. Tutaj Fury walczył o życie, leżał na deskach. Czy wygrał czy przegrał, to sprawa drugorzędna. W mojej ocenie ta walka nie powinna się odbyć i tak wyglądać - grzmiał po tym pojedynku Przemysław Saleta w programie "Koloseum".
Teraz były zawodnik MMA zmierzy się najprawdopodobniej z innym gwiazdorem pięściarstwa - Joshuą. 33-letni Brytyjczyk jest mistrzem olimpijskim i byłym zawodowym mistrzem świata federacji IBF, IBO i WBO. Starcie ma odbyć się ponownie w Rijadzie, gdzie Ngannou walczył z Furym.
Przejdź na Polsatsport.pl