Japończyk rozbił bank. Nikt nie zarobił tyle, co on
Japończyk Ryoyu Kobayashi, który wygrał 72. Turniej Czterech Skoczni i zainkasował 100 tys. franków szwajcarskich, został liderem listy płac Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na jego koncie jest 179 350 CHF (ok. 843 tys. zł). Za nim jest drugi w TCS Austriak Stefan Kraft (121 900 CHF).
W wieńczącym 72. edycję konkursie w Bischofshofen Japończyk zajął drugie miejsce, za Austriakiem Stefanem Kraftem. W klasyfikacji generalnej TCS Kobayashi o 24,5 pkt wyprzedził piątego w Bischofshofen Niemca Andreasa Wellingera, który na liście płac jest trzeci z sumą 92 750 franków szwajcarskich. Poprzednio Kobayashi zdobywał Złotego Orła w sezonach 2018/19 i 2021/22.
ZOBACZ TAKŻE: Dlaczego Polacy skaczą słabo? "Nasi wyraźnie są w tej kwestii spóźnieni"
Żadnego z biało-czerwonych, którzy obecnego sezonu nie mogą zaliczyć na razie do udanych, nie ma w czołowej "20" finansowego zestawienia. Najlepszy z nich Piotr Żyła zajmuje 24. lokatę z 12 300 franków (ok. 57 800 zł).
FIS za pierwsze miejsce w konkursie indywidualnym płaci 13 tys. franków, a za zwycięstwo w kwalifikacjach - 3 tys. Nagrodę finansową otrzymuje każdy skoczek, który wystąpił w drugiej serii. Za 30. miejsce jest to 400 CHF (około 1800 zł).
Triumf w TCS honorowany jest kwotą 100 tys. CHF, a w norweskim cyklu Raw Air - 50 tys. CHF.
Oficjalne premie nie są jedynymi dochodami skoczków narciarskich. Zawodnicy ze światowej czołówki mają podpisane prywatne kontrakty sponsorskie i reklamowe, których wysokość jest objęta tajemnicą.
Przejdź na Polsatsport.pl