Kamil Stoch i Piotr Żyła są wyraźnie skołowani! Niepokojące słowa! "Spadła mi motywacja”
Skoczkowie nie osiągnęli jeszcze połowy sezonu, za nimi dopiero 12 z 38 konkursów, więc okazji do odrobienia tego, co stracili do tej pory nie zabraknie. Pytanie tylko, czy to światło w tunelu, które ujrzeliśmy podczas zamykającego Turniej Czterech Skoczni konkursu w Bischofshofen nie oznacza pędzącego pociągu? Piotr Żyła i Kamil Stoch wyglądają na skołowanych, a Dawid Kubacki imponuje optymizmem w wypowiedziach, ale nie skokami.
W 2007 r. Kamil Stoch był piętnastym skoczkiem Turnieju Czterech Skoczni. Po upływie 16 lat on nadal jest naszym najlepszym zawodnikiem tego prestiżowego turnieju i to w momencie, gdy jeszcze latem zastanawiał się, czy nie rzucić tego wszystkiego.
ZOBACZ TAKŻE: Piotr Żyła pokrzywdzony w konkursie w Innsbrucku? Szef Pucharu Świata zabrał głos
Dawid Kubacki miał przejąć pałeczkę lidera po Stochu, tak jak dzielnie ją niósł rok temu. Dwa niezłe występy – 15 miejsce Klingenthal i 14 w Engelbergu – były pierwiosnkami poprawy formy nowotarżanina. Poprawy, która wciąż nie nadeszła. Dawid z niemiecko-austriackiego konkursu przyjechał jako 30 skoczek i jedyne, co potwierdził, to sinusoidę swych występów: w Innsbrucku nie zakwalifikował się do konkursu, by w Bischofshofen zająć 19 miejsce. Na pewno nie wszystko da się zganić na karb trzech infekcji, z jakimi zmagał się w
tym sezonie.
Adam Małysz w niego wierzył. Piotr Żyła się pogubił
Po nieudanym początku sezonu przez całą naszą ekipę nawet prezes Adam Małysz największą iskierkę nadziei widział w Piotrze Żyle, ale „Wewiór” pogubił się zupełnie.
- Spadła mi motywacja, zrobiłem dwa kroki do tyłu, tak nierówne skoki, że aż nie do wiary – tak biczował się Piotr Żyła po TCS w rozmowie z dziennikarzami.
Na równie skołowanego wygląda Kamil Stoch, który przyznał, że ostatni jego skok na TCS "przyćmił dotychczasową robotę".
Thomas Thurnbichler nie wpada w panikę
Na pewno krzepiące w tym kryzysie jest zachowanie trenera Thomasa Thurnbichlera, który nie wpada w panikę.
- Jestem dumny z drużyny i postępu, jaki uczyniła podczas całego Turnieju Czterech Skoczni. Oczywiście zabrakło miejsc w czołowej „dziesiątce”, ale jestem pewien, że one nadejdą już wkrótce. Nasi skoczkowie zaczną oddawać po dwa równe skoki konkursowe – zaraża optymizmem austriacki szkoleniowiec i apeluje do kibiców o gorące wsparcie podczas polskich konkursów: w Wiśle (13-14 stycznia), w Szczyrku (17 stycznia) i w Zakopanem (20-21 stycznia).
Z Turnieju Czterech Skoczni wróciliśmy z 15. miejscem Stocha, 17. - Żyły, 24. – Aleksandra Zniszczoła, 30. - Kubackiego, 33. – Pawła Wąska i 43. – Macieja Kota.
Biorąc pod uwagę ostatnią dekadę, tylko w dwóch edycjach TCS wypadliśmy gorzej. W sezonie 2015/2016 najlepszy spośród Polaków Kamil Stoch zajął dopiero 23. pozycję, Stefan Hula był 25., Maciej Kot – 32., a Dawid Kubacki – 35. Nieco gorsze pozycje nasi przywieźli też z edycji 2021/2022, czyli za kadencji Michala Doleżala, gdy Żyła był 15., Kubacki – 22., Jakub Wolny 35., Paweł Wąsek – 48., Andrzej Stękała – 51., a Stoch – 53. Imprezą sezonu były wówczas IO w Pekinie, więc, z myślą o nich, Doleżal wycofał Stocha z TCS po dwóch konkursach.
Oczywiście, fakt, że do konkursu w Bischofshofen wprowadziliśmy, po raz pierwszy w sezonie, pięciu skoczków poprawił nieco naszą sytuację w Pucharze Narodów. Nadal jesteśmy na siódmym miejscu, ale to już nie Finowie depczą nam po piętach, tylko my zbliżamy się do Szwajcarów, którzy wyprzedzają nas o 55 pkt.
Skoki są skomplikowane i trudno w nich nie tylko odzyskać, ale też utrzymać wysoką dyspozycję. Najlepszym tego przykładem są Niemcy Stefana Horngachera, który wyraźnie wyhamowali. Zaczęli z impetem, od czterech zawodników w pierwszej dziesiątce kwalifikacji do pierwszego konkursu TCS. Wydawało się, że Andreas Wellinger będzie pierwszym Niemcem od Svena Hannawalda, który w 2002 r. triumfował w klasyfikacji generalnej TCS. Tymczasem 28-latek z SC Ruhpolding musiał uznać wyższość Ryoyu Kobayashiego, a żaden z niego kolegów nie zmieścił się w czołowej „dziesiątce” klasyfikacji generalnej turnieju.
W kadrze Thurnbichlera brakuje lidera
My się jednak zajmijmy swoimi problemami, a tych naszej kadrze nie brakuje. Nie chodzi tylko o brak dwóch równych skoków, ale przede wszystkim o brak lidera, za którym podążałaby reszta. Rok temu mieliśmy świetnego Kubackiego, dwa lata temu z ogólnego kryzysu naszej kadry wybijał się Żyła, który był czternastym skoczkiem całego sezonu, a Kubacki uratował ów medal brązowym medalem IO w Pekinie, trzy lata temu Kamil Stoch był trzeci na świecie. Teraz obrazem miernoty jest dopiero 24 miejsce w klasyfikacji generalnej Żyły, który w 12 konkursach, do liderującego Stefana Krafta stracił 812 pkt.
Najwyższa pora przerwać ten marazm! Dobrze by było też poznać odpowiedź na pytanie, co w przygotowaniach zepsuł trener Thurnbichler i jego ludzie, że nasi skoczkowie przechodzą aż tak wielkie turbulencje, których nic nie zapowiadało po ubiegłym, udanym sezonie, który był debiutem w naszej kadrze Austriaka.
Brutalna prawda jest tak, że na razie najlepszą wiadomością w polskich skokach nie były ich aktualne występy, tylko piąte miejsce Piotra Żyły w Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Polsat na Najlepszego Sportowca Polski.
Miejsca Polaków w ostatnich 10 edycjach Turnieju Czterech Skoczni
2023/2024
15. Stoch, 17. Żyła, 24. Zniszczoł, 30. Kubacki, 33. Wąsek, 43. Kot
2022/2023
2. Kubacki, 4. Żyła, 5. Stoch, 22. Wąsek, 42. Hula,
2021/2022
15. Żyła, 22. Kubacki, 35. Wolny 48. Wąsek (3 konkursy), 51. Stękała, 53. Stoch
2020/2021
1. Stoch, 3. Kubacki, 5. Żyła, 6. Stękała, 31. Zniszczoł. 32. Murańka, 42. Kot
2019/2020
1. Kubacki, 13 Stoch, 14. Żyła, 31. Kot, 35. Hula
2018/2019
4. Kubacki, 6. Stoch, 19. Żyła, 29. Wolny, 36. Hula, 51. Zniszczoł
2017/2018
1. Stoch, 6. Kubacki, 12. Hula, 15. Żyła
2016/2017
1. Stoch, 2. Żyła, 4, Kot, 15, Kubacki, 20. Hula, 31. Ziobro, 50. Murańka
2015/2016
23. Stoch, 25. Hula, 32. Kot, 35. Kubacki
2014/2015
10. Stoch, 19. Żyła, 36. Kubacki, 37. Zniszczoł
Przejdź na Polsatsport.pl