Trener rewelacji ME ciągle w to nie wierzy. Zaskoczył przed meczem z Polską
Nie milkną echa dużej niespodzianki jaką w mistrzostwach Europy piłkarzy ręcznych w Niemczech sprawił zespół Wysp Owczych remisując z Norwegią 26:26. Farerzy to kolejny rywal Polski w turnieju. Trener Peter Bredsdorff-Larsen wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało.
"Moi zawodnicy zdobywają doświadczenie głównie zagranicą, w pierwszej i drugiej lidze duńskiej. W meczu przeciwko medalistom mistrzostw Europy i mistrzostw świata Norwegii zremisowaliśmy, ale czujemy się jakbyśmy wygrali. Naprawdę jeszcze nie mogę w to uwierzyć. To cudowne uczucie" - powiedział trener Farerów Peter Bredsdorff-Larsen.
Zobacz także: Sensacja w "polskiej grupie"! Bramka w samej końcówce i szalona radość kopciuszka
Duński szkoleniowiec podkreślił, że ma bardzo ograniczony wybór zawodników do kadry. "Jesteśmy małą nacją, liczącą około 54 tysięcy mieszkańców. Mamy zarejestrowanych 2500 piłkarzy, a w tej liczbie są też kobiety. Piłka ręczna to najbardziej popularna dyscyplina na Wyspach Owczych - dodał.
Zainteresowanie kibiców Euro w tym kraju jest ogromne. Różne szacunki podają, że do Berlina przyjechało ich 8000 osób (ponad 10 procent populacji). Dla większej liczby po prostu nie wystarczyło biletów. "Nasi fani zasługują na medal" - przyznał trener.
Bredsdorff-Larsen dobrze zna polskich zawodników, z którymi przyjdzie zmierzyć się w poniedziałek jego drużynie. Błyskawicznie wymienił nazwiska (Szymona) Sićki, (Kamila) Syprzaka i (Michała) Daszka.
W przeciwieństwie do innych zespołów w turnieju, Wyspy Owcze nie mogą polegać wyłącznie na doświadczonych zawodnikach. W ich składzie znajdują się młodzi i utalentowani zawodnicy, którzy ostatniego lata byli kluczowymi postaciami w mundialowych rozgrywkach juniorów i młodzieżowców. Pokazali już, że potrafią stawić czoła wyzwaniu na poziomie reprezentacji narodowej seniorów.
Lewy rozgrywający 18-letni Oli Mittun i o trzy lata starszy "mózg" drużyny, Elias Ellefsen A Skipagotu, a także prawoskrzydłowy Hakun West av Teigum to z pewnością zawodnicy, na których biało-czerwoni w poniedziałek muszą zwrócić baczną uwagę. Zarówno Skipagotu, jak i av Teigum po części spełnili swoje marzenia, podpisując kontrakty z niemieckimi klubami (odpowiednio z THW Kiel i Fuechse Berlin).
"Ten remis z Norwegią to historyczny dla nas wynik. Debiutujemy w seniorskich mistrzostwach Europy. Do końca wierzyliśmy w wygraną nad Norwegią, nawet jak wynik już był dla nas niekorzystny. Teraz przyjdzie nam zmierzyć się z Polską, która ma dobrych zawodników. To nie będzie łatwy mecz. Chcemy udanie kontynuować rywalizację przeciwko drużynom wywodzącym się z dużych krajów" - podsumował Teis Rasmussen, zdobywca pięciu bramek w spotkaniu z Norwegią.
Przejdź na Polsatsport.pl