Ten występ to hit! Iga Świątek błyszczała w komediowym show (WIDEO)
Iga Świątek była gościem specjalnym australijskiego show "The Hundred with Andy Lee". Polska gwiazda tenisa odpowiadała w nim na niestandardowe pytania dotyczące zachowań Australijczyków. Trzeba przyznać, że w luźnej, satyrycznej formule programu odnalazła się doskonale.
"The Hundred with Andy Lee" to utrzymany w zabawnej konwencji program, którego gospodarzem jest, jak sama nazwa wskazuje, Andy Lee. W show australijskiego komika, prezentera telewizyjnego, muzyka i autora książek dla dzieci zaproszeni goście odpowiadają na pytania dotyczące Australijczyków. Tamtejsze społeczeństwo jest reprezentowane przez sto osób, które wcześniej udzielają odpowiedzi na te same pytania, a w czasie programu ze studiem łączą się zdalnie. Stąd nazwa "The Hundred", czyli po polsku "setka".
ZOBACZ TAKŻE: Świetny start Polaka w Australian Open. Zieliński i Nys z awansem do drugiej rundy
Gościem specjalnym ostatniego odcinka była Iga Świątek. Polska tenisistka wzięła udział w nagraniu przed startem Australian Open 2024.
W studiu "rywalizowała" ze stałą bywalczynią "The Hundred", piosenkarką, aktorką i modelką Sophie Monk. Monk już na samym początku błysnęła żartem - gdy Świątek przywitano w show piosenką "You're the best", znaną z kultowego filmu "Karate Kid", Australijka zapytała naszą gwiazdę: - Ale to nie jest twój narodowy hymn, prawda?
Co ciekawe, raszynianka przyznała, że nie zna tego utworu. Zapytana o muzykę, którą "nakręca się" przed meczami, odpowiedziała: - Zmieniam ją, żeby nie zrobiło się nudno. AC/DC, Led Zeppelin, Guns N'Roses.
- Rozważyłabyś dodanie tego do listy? - zagadnął o "You're the best" gospodarz programu. - Tak. Zdaje się, że teraz to mój hymn - zażartowała.
Pierwsze "właściwe" pytanie brzmiało: Jaki odsetek Australijczyków wyszedł z restauracji nie płacąc rachunku? Świątek przyznała, że raz zdarzyło się jej coś w tym stylu - na juniorskim turnieju nie zapłaciła za kanapkę, ponieważ nie chciało się jej stać w długiej kolejce. - I tak zapłaciłabym za nią moją akredytacją, więc to było jakby za darmo - wytłumaczyła się. - Dobrze zagrałam dzięki tej kanapce - podkreśliła.
Świątek uznała, że tylko dwóm procentom Australijczyków zdarzyło się nie zapłacić za posiłek. Zdaniem Monk zrobił to co dziesiąty jej rodak. Tymczasem prawidłową odpowiedzią było 22 procent.
Ilu mieszkańców Australii korzystających z przejazdów Uberem nie rozmawia z kierowcami? Według Polki - aż 98 procent. W opinii Monk - 50 procent. I tym razem bliżej była Australijka - jak się okazało przejazdy w milczeniu wybiera 37 procent mieszkańców antypodów.
Pytanie numer trzy było równie oryginalne, co dwa poprzednie - ile osób ze stu kiedykolwiek skserowało dolną cześć swoich pleców. Przy okazji Lee chciał się dowiedzieć od Świątek, jak na tę część mówi się po polsku. - Nie powiem tego. Potem będą zapętlone wideo ze mną wypowiadającą to słowo. Zapewniam was o tym - śmiała się liderka rankingu WTA.
Polka dodała, że ma nadzieję, iż w tym przypadku prawidłowa odpowiedź to zero procent, ale wpisała pięć. I była naprawdę bardzo blisko - zaniżyła wynik o zaledwie jeden procent.
Krótką, zabawną rywalizację dwa do jednego wygrała jednak Monk. - Mam przed sobą turniej, który jest trochę ważniejszy - skomentowała przegraną Świątek.
- Iga, wyjdź proszę - odpowiedział na to Lee, na co raszynianka zareagowała szybkim opuszczeniem studia. - Dziękuję - rzucił gospodarz, po czym się roześmiał.
Trzeba przyznać, że trzykrotna triumfatorka French Open wypadła w komediowym show doskonale. Pokazała poczucie humoru, luz i błyskotliwość. Po tym występie, który można zobaczyć na Youtube, dostanie zapewne niejedno zaproszenie od gospodarzy programów utrzymanych w podobnym formacie.
Przejdź na Polsatsport.pl