Tym razem brakowało niewiele. Spurs jednak znów pokonani
Jeremy Sochan zdobył 11 punktów dla San Antonio Spurs, a jego drużyna przegrała na wyjeździe z Charlotte Hornets 120:124. To była 34. w obecnym sezonie ligi NBA porażka koszykarzy z Teksasu, którzy wygrali tylko siedem meczów.
Sochan wyszedł do gry w pierwszej piątce i przebywał na parkiecie 34 minuty. W tym czasie trafił pięć z 10 rzutów z gry. Jego statystyki uzupełnia po osiem zbiórek i asyst, jeden blok, jeden przechwyt i trzy straty. Popełnił też dwa faule.
ZOBACZ TAKŻE: Timberwolves z kolejnym zwycięstwem. Edwards bohaterem
Na początku czwartej kwarty Spurs prowadzili 103:102, ale od tego momentu dziesięć punktów z rzędu zdobyli Hornets. Wypracowanej wówczas przewagi już nie roztrwonili.
Spurs musieli sobie radzić bez Victora Wembanyamy. 20-latek po grudniowym skręceniu nogi jest pod lekarską obserwacją i jego czas na parkiecie został ograniczony.
- Victor pracuje nad swoim ciałem, jednak na ten moment nie wolno mu rozgrywać meczów dzień po dniu. To się pewnie wkrótce zmieni, ale obecnie musimy tego przestrzegać - powiedział trener Spurs Gregg Popovich. Już w sobotę jego podopieczni zagrają na wyjeździe z Washington Wizards.
Pod nieobecność Wembanyamy najlepszy w teksańskim zespole był rezerwowy Keldon Johnson - zdobył 25 punktów.
Hornets do wygranej poprowadził LaMelo Ball - 28 pkt.
Spurs (7-34) w tabeli Konferencji Zachodniej zajmują ostatnie, 15. miejsce. Hornets (9-30) są na 13. pozycji w Konferencji Wschodniej.
Wydarzeniem minionej nocy była pierwsza porażka na własnym parkiecie koszykarzy Boston Celtics. Najlepsza obecnie drużyna, która ma bilans 32-10, przegrała z broniącymi tytułu Denver Nuggets 100:102.
W szeregach gości błyszczeli Jamal Murray i Nikola Jokic. Kanadyjski rozgrywający miał 35 pkt, a serbski środkowy 34 pkt, 12 zbiórek i dziewięć asyst.
Dla Celtics 24 pkt zdobył Derrick White.
Nuggets (29-14) są na trzecim miejscu w Konferencji Zachodniej.
Przejdź na Polsatsport.pl