Świetna sytuacja polskich klubów w Europie! Ekspert wprost: Wszystkie puchary do wzięcia
Wszystkie nasze męskie siatkarskie zespoły, które rozpoczęły rywalizację w europejskich pucharach pozostały na placu boju. Z Ligi Mistrzów odpadła wprawdzie Asseco Resovia, ale dzięki trzeciemu miejscu w grupie pozostała w rywalizacji o Puchar Konfederacji. U pań z rozgrywkami pożegnały się Grupa Azoty Chemik Police i wcześniej BKS Bostik Bielsko-Biała. ŁKS Commercecon, PGE Rysice i Grot Budowlani grają dalej.
W kolekcji europejskich pucharów zdobytych przez męskie polskie kluby siatkarskie brakuje tylko Pucharu CEV. Trzy razy Ligę Mistrzów wygrywała Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn Koźle, wcześniej po Puchar Europy sięgnął Płomień Milowice. AZS Częstochowa z kolei w bratobójczym finale wywalczył Puchar Challenge pokonując warszawską Politechnikę. Może tę pucharową „koronę” uda się przyozdobić w tym roku?
ZOBACZ TAKŻE: Siatkarska perełka! Rozgrywający popisał się efektownym zagraniem (WIDEO)
Oczywiście oczy wszystkich kibiców zwrócone będą na rywalizację w Champions League. Zaksa, która broni tytułu wywalczonego przed rokiem rzutem na taśmę zameldowała się w barażach o prawo gry w ćwierćfinale, gdzie z kolei jest już Jastrzębski Węgiel. Polskie drużyny znalazły się na przeciwnych stronach pucharowej drabinki i los może je zetknąć ze sobą dopiero w finale. Niemożliwe? Zobaczymy…
Wspomniany na wstępie Projekt Warszawa maszeruje w Pucharze Challenge od zwycięstwa do zwycięstwa. Na drodze do finału i powtórki swojego wyczynu sprzed dwunastu lat stanie teraz warszawskiej drużynie fiński Akaa Volley. Zdecydowanym faworytem tego dwumeczu będzie zespół prowadzony przez trenera Piotra Grabana. W drugim półfinale zmierzą się włoski Vero Volley Monza i turecki Galatasaray Stambuł.
W Pucharze CEV w ćwierćfinale zmierzą się rewelacyjnie grający w tych rozgrywkach Aluron CMC Warta Zawiercie i „spadająca” z Ligi Mistrzów Asseco Resovia, a to oznacza, że jedna z tych drużyn na pewno wywalczy awans do półfinału rozgrywek, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą z pary Noliko Maaseik – Fenerbahce Stambuł.
Pucharu CEV nie mają w kolekcji męskie kluby, ma za to żeński. Dwanaście lat temu po to trofeum sięgnęła Muszynianka Muszyna pokonując w finałowym dwumeczu potężne Fenerbahce Stambuł. Tamten finał, który całkiem niedawno wspominaliśmy w naszym magazynie 7 Strefa z trenerem Bogdanem Serwińskim udowodnił, że w takim sporcie jak siatkówka niemożliwe praktycznie nie istnieje. Choć akurat w tym roku drużynie Grota Budowlanych ciężko będzie powtórzyć wynik zespołu z Muszyny. W perspektywie przejścia ćwierćfinału najprawdopodobniej w półfinale na łódzki zespół czekać będzie pogromca Grupy Azoty Chemika Police – włoskie Chieri.
W Lidze Mistrzyń na placu boju pozostały dwa polskie zespoły. O prawo gry w ćwierćfinale zagrają PGE Rysice Rzeszów. Drużyna prowadzona przez trenera Stephane'a Antigę zmierzy się z Vakifbankiem Stambuł i nie będzie faworytem tego starcia. Nie będzie nim też Łódzki Klub Sportowy Commercecon, który w ćwierćfinale trafił na naszpikowany gwiazdami włoski Vero Volley Milano, którego największą gwiazdą jest atakująca Paola Egonu. Dla łodzianek wygranie grupy eliminacyjnej i awans do najlepszej ósemki rozgrywek Ligi Mistrzyń i tak jest historycznym rezultatem, a sama rywalizacja w ćwierćfinale będzie wielkim świętem i nagrodą nie tylko dla zawodniczek i ludzi związanych z klubem, ale przede wszystkim dla niesamowitych kibiców, którzy podczas spotkania z Volero Le Cannet stworzyli fantastyczną atmosferę, która z kolei poniosła „Wiewióry” do zwycięstwa w pasjonującym pięciosetowym spotkaniu.