Siatkarska reprezentacja będzie miała nowego trenera? Prezes szuka w tym kraju
Reprezentacja Ukrainy w siatkówce będzie miała nowego trenera? Prezes tamtejszej federacji Mychajło Melnyk zdradził, że rozgląda się za potencjalnym następcą Ugisa Krastinsa.
Łotewski selekcjoner pracuje z kadrą naszych wschodnich sąsiadów od 2017 roku. Pod jego wodzą Ukraińcy awansowali z 56. na 13. miejsce w światowym rankingu (obecnie plasują się na 16. pozycji), w 2022 roku awansowali do ćwierćfinału mistrzostw świata, a w 2023 sięgnęli po srebro Złotej Ligi Europejskiej oraz awansowali do ćwierćfinałów mistrzostw Europy.
ZOBACZ TAKŻE: Tuomas Sammelvuo skomentował rozstanie z ZAKSĄ! Znamienne słowa
Mimo niewątpliwych sukcesów, osiąganych z drużyną, pozycja Ugisa Krastinsa jest mocno zagrożona, o czym prezes Melnyk powiedział wprost w ekskluzywnym wywiadzie dla portalu sport.ua.
- Krastins przez siedem lat wykonał ogromną pracę na rzecz męskiej reprezentacji Ukrainy. Nie mamy wątpliwości, że na tym etapie dał naszej siatkówce coś, czego nie dałby żaden ukraiński trener. Nie myliliśmy się, powołując go na to stanowisko, chociaż w tamtym czasie było to duże ryzyko. Do dziś pamiętam batalie, jakie stoczyłem na posiedzeniu komisji ministerialnej, by obronić tę kandydaturę. Ugis Krastins miał minimalne doświadczenie zawodowe i nie byliśmy pewni, czy odniesie sukces w reprezentacji Ukrainy. Teraz, dzięki pracy z naszą kadrą, zyskał autorytet. Tak, trener stworzył zespół, ale zespół stworzył również trenera. Inną sprawą jest to, że musimy się zastanowić, czy selekcjoner na swoim obecnym stanowisku nie osiągnął już maksimum. Czy zespół pod jego wodzą nadal będzie się rozwijał? Myślę, że czas coś zmienić - powiedział portalowi sport.ua Mychajło Melnyk.
Prezes Ukraińskiej Federacji Piłki Siatkowej (FVU) uchylił rąbka tajemnicy i zdradził, że w poszukiwaniu potencjalnego następcy Łotysza udał się do... Stanów Zjednoczonych. Za oceanem przeprowadził kilka rozmów z tamtejszymi szkoleniowcami, ale - jak powiedział - żadne wiążące decyzje póki co nie zapadły. Melnyk podkreślił bowiem, że nie jest łatwo przekonać zagranicznych specjalistów do pracy z reprezentacją kraju, który jest w stanie wojny.
Przejdź na Polsatsport.pl