Słaby występ Sochana. Dogrywka w Houston
Jeremy Sochan zdobył dwa punkty dla San Antonio Spurs, a jego drużyna przegrała u siebie z Oklahoma City Thunder 114:140 w środowym meczu ligi NBA. Koszykarze Portland Trail Blazers potrzebowali dogrywki, aby wygrać na wyjeździe z Houston Rockets 137:131. Nie był to udany występ Sochana. Polak na parkiecie przebywał przez 24 min. i występ zakończył z dwoma punktami na koncie, z siedmiu rzutów z gry trafiając zaledwie jeden. Do dorobku skrzydłowy dodał 5 zbiórek i 4 asysty.
Spotkanie zdominowali gracze Thunder. Po pierwszej stosunkowo wyrównanej kwarcie, w drugiej po serii 12:0 goście odskoczyli na dwucyfrową liczbę punktów. Na dobre ich przewaga uwidoczniła się pod koniec trzeciej odsłony, gdy drużyna z Oklahoma City prowadziła nawet 32 punktami.
ZOBACZ TAKŻE: Wysoka porażka polskiego klubu w europejskich pucharach
Kibiców zajęła rywalizacja Cheta Holmgrena z Victorem Wembanyamą.
- To sport zespołowy, a nie tenis – przyznał po meczu trener Thunder Mark Daigneault zapytany o pojedynek kandydatów do statuetki dla najlepszego pierwszoroczniaka. W nim lepszy okazał się być środkowy Spurs, Wembanyama, który do 24 punktów dodał 12 zbiórek i 4 asysty. Chet Holmgren zdobył dla gości 17 punktów, a liderem Thunder był tej nocy Shai Gilgeous-Alexander – autor 32 punktów, 6 zbiórek i 10 asyst.
Spurs z bilansem ośmiu zwycięstw i 36 porażek w tabeli Konferencji Zachodniej zajmują ostatnie, 15. miejsce.
W Houston do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, do której celną trójką w ostatnich sekundach doprowadził zawodnik Blazers Jerami Grant. W doliczonym czasie gry skuteczniejsi okazali się podopieczni Chaunceya Billupsa, wygrywając ostatecznie sześcioma punktami (137:131).
- Wykonaliśmy dużą pracę – powiedział szkoleniowiec Blazers.
- Jestem dumny z naszych chłopaków – dodał.
W drużynie z Oregonu najlepiej zaprezentował się Anfernee Simons, autor 33 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. 24-letni obrońca Blazers zagrał przy znakomitej skuteczności, trafiając 13 z 20 rzutów z gry (65 procent), w tym 4 z 9 prób za trzy (44 procent). Z kolei 21 punktów, 5 zbiórek i 9 asyst dołożył Jerami Grant.
W szeregach Rockets wyróżniał się Alperen Sengun. Turecki środkowy był bliski triple-double, notując 30 punktów, 10 zbiórek i 8 asyst. 21-latek trafił 11 z 17 rzutów. Jedno "oczko" mniej odnotował Jalen Green (29), który również nie zawodził w skuteczności rzutów z gry (12/24).
Przejdź na Polsatsport.pl