Tąpnięcie w PZPN-ie! Zbigniew Boniek reaguje! "Gigantyczne koszty"

Tąpnięcie w PZPN-ie! Zbigniew Boniek reaguje! "Gigantyczne koszty"
Cyfrasport
Prezes PZPN-u Cezary Kulesza ma kłopoty przez upolitycznienie związku. Zbigniew Boniek ocenia sytuację federacji

Prezes PZPN-u Cezary Kulesza nie ma spokojnego początku roku. Najpierw stracił ponad 300 mln zł dotacji na centrum szkolenia, a później miał prawo poczuć się zdradzony przez wiceprezesa Adama Kaźmierczaka, który ogłosił, że nastąpiło "zbyt mocne przechylenie polityczne, co nie jest dla federacji korzystne". W rozmowie z Polsatem Sport sytuację skomentował Zbigniew Boniek.

Michał Białoński, Polsat Sport: Gdy rozmawialiśmy tuż po wyborach parlamentarnych miał pan nosa, że zbytnie upolitycznienie PZPN-u może się źle skończyć. Nowy minister sportu Sławomir Nitras unieważnił decyzję poprzedniego ministra Kamila Bortniczuka o dotacji ponad 300 mln zł na planowaną przez związek budowę Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej w Otwocku. Co pan na to?

 

ZOBACZ TAKŻE: PZPN sobie nagrabił! "Po co ja mam sponsorować taki związek?”

 

Zbigniew Boniek: Trudno mi to ocenić, bo nie znam wszystkich szczegółów. Wydaje mi się, że nie wszystkie formalności w tej sprawie zostały dopełnione i to mogło być powodem takiej decyzji ministra Nitrasa. Jeżeli PZPN uprze się, aby nadal realizować ten projekt, to mam nadzieję, że mu się to uda, po zapewnieniu, że taki ośrodek będzie opłacalny dla naszej federacji, albo że będzie ją stać na jego utrzymanie.

 

Pamiętajmy, że dziś w PZPN-ie jest jedna władza, ale za osiem lat może być druga i nie wiadomo, czy jej się taka inwestycja spodoba. Ja widzę, co się dzieje w Niemieckim Związku Piłki Nożnej. Utrzymanie ośrodka kosztuje tą federację grube miliony euro rocznie. Bez dobrego planu biznesowego nas również nie będzie na to stać. Ja na przykład nie znam odpowiedzi na pytanie o to, co się będzie działo z takim ośrodkiem w okresie zimowym. Nie ma wówczas zgrupowań, a koszty utrzymania są gigantyczne.

Zbigniew Boniek: PZPN w Otwocku? Taki plan w ogóle mi nie pasuje

Zastanawia mnie też pomysł PZPN-u o przeniesieniu do Otwocka głównej siedziby związku. Taki plan w ogóle mi nie pasuje. Przecież nie może być siedziby największej polskiej federacji sportowej w Otwocku!

 

Dlaczego?

 

Z wielu względów. Przecież do PZPN-u przyjeżdżają oficjalne delegacje, sponsorzy i inni ważni goście. Bylibyśmy jedyną federacją na świecie, z siedzibą na peryferiach, w małej miejscowości.

 

Wydaje się, że przy przemyślanym biznesplanie taki ośrodek miałby rację bytu. Sam pan przecież planował przejęcie bazy po Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski i przekształcenie go w ośrodek treningowy PZPN-u.

 

Bardziej zaawansowane plany dotyczyły budowy nowej siedziby związku przy Stadionie Narodowym. Po zmianie władzy w 2015 r. to trochę stanęło, pojawiły się pewne problemy, dlatego nie zrealizowaliśmy tego pomysłu. A szkoda, bo mógł to być piękny ośrodek, z najlepszą spośród możliwych lokalizacją.

 

Był nam też oferowany ośrodek Groclinu, analizowaliśmy to, ale od strony biznesowej to się w ogóle nam nie opłacało. W naradach na ten temat aktywnie uczestniczył wiceprezes Marek Koźmiński, który zajmuje się deweloperką, więc jest doskonale zorientowany na rynku nieruchomości. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że najlepiej korzystać z gotowych nowoczesnych baz treningowych, jakimi dysponuje coraz więcej klubów Ekstraklasy i nie tylko.

 

W PZPN-ie następuje tąpnięcie. Wiceprezes ds. piłkarstwa amatorskiego Adam Kaźmierczak uderzył w "Piłce Nożnej", zarzucając związkowi kierowanemu przez Cezarego Kuleszę zbyt mocne przechylenie polityczne, które szkodzi federacji. W pańskiej pierwszej kadencji Roman Kosecki kontestował reformę Ekstraklasy z podziałem punktów po 30 kolejkach, ale nie zarzucał prezesowi upolitycznienia federacji.

 

Nie chcę tego komentować. Powiem tylko jedną rzecz: gdy zostałem prezesem w 2012 r., to rządy sprawowała Platforma Obywatelska, a po trzech latach władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość. Z panem premierem Donaldem Tuskiem nigdy nie byłem na "ty", spotkaliśmy się najwyżej trzy razy, za każdym razem oficjalnie. Choć nie jestem człowiekiem o przekonaniach prawicowych, z panem premierem Mateuszem Morawieckim byłem na "ty". Natomiast zawsze dbałem o to, żeby PZPN był absolutnie neutralny politycznie. Na mecze oficjalne zaproszenia dostawali prezydent, premier, minister sportu, pulę biletów do podziału dostawała też Kancelaria Sejmu RP. Wszystko było jasne i czytelne.

Zbigniew Boniek o kryzysie Roberta Lewandowskiego

Czy boli pana serce, widząc, jak na boisku męczy się Robert Lewandowski, który w meczu z Realem Betis był jednym z najsłabszych piłkarzy Barcelony i trener Xavi zdjął go jako pierwszego? To może być ostatni sezon Roberta w Barcy?

 

Robert Lewandowski jest może nie u schyłku kariery, ale na pewno bliżej drugiej strony rzeki. Jego kariera będzie trwała jeszcze kilka lat. Nadal zarabia sporo pieniędzy, jest zawodowcem w każdym calu, natomiast nie zawsze się jest aktorem pierwszoplanowym. Ja w jego wieku już dawno nie grałem w piłkę. Robertowi życzę, żeby jak najszybciej odzyskał formę i zawsze był do dyspozycji reprezentacji Polski, żeby trend negatywny mu się odwrócił.

 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie