Piotr Żyła 6. w mistrzostwach świata w lotach. Karty rozdawała pogoda
Austriak Stefan Kraft mistrzem świata w lotach! Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wyprzedził Niemca Andreasa Wellingera i Słoweńca Timiego Zajca. Najlepszy z Polaków Piotr Żyła był 6.
Na półmetku rywalizacji liderem był Słoweniec Timi Zajc, który wyprzedzał Austriaka Stefana Krafta i Norwega i Johanna Andre Forfanga. W sobotę na obiekcie w Bad Mitterndorf miały się odbyć dwie finałowe serie zmagań, w których zobaczyć mieliśmy komplet Polaków. Oprócz 6. Piotra Żyły, 9. miejsce zajmował Aleksander Zniszczoł, 18. był Dawid Kubacki, a 29. - Paweł Wąsek.
ZOBACZ TAKŻE: Szalone pomysły FIS. Skoki narciarskie na... Maracanie w Rio?!
Niestety, plany organizatorów, kibiców i - przede wszystkim - samych skoczków od początku dnia torpedowała pogoda. Z powodu zbyt silnego wiatru odwołana została zaplanowana na 13.00 seria próbna. Pół godziny później odbyło się spotkanie jury, na którym ustalono, że trzecia (przedostatnia) seria mistrzostw rozpocznie się o godzinie 14.30. Skakanie przesuwano następnie jeszcze kilkukrotnie - za każdym razem o 15 minut.
Na kolejnym spotkaniu jury zadecydowano, że sportowcy wrócą do rywalizacji o godzinie 16.00. Była to zresztą ostatnia możliwa godzina rozpoczęcia zawodów, gdyż obiekt w Bad Mitterndorf nie ma oświetlenia. Z tego też względu w sobotę udało się przeprowadzić zaledwie jedną serię.
W niej bezkonkurencyjny był Austriak Stefan Kraft. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w swojej próbie uzyskał 228 metrów, a ponieważ swój skok zepsuł prowadzący po piątkowych zawodach Słoweniec Timi Zajc, to właśnie Kraft został mistrzem świata. Drugie miejsce zajął Niemiec Andreas Wellinger, a podium zamknął Zajc.
Najlepszy z Polaków Piotr Żyła zakończył mistrzostwa na 6. miejscu, Aleksander Zniszczoł był 12., Dawid Kubacki zakończył mistrzostwa na 24., a Paweł Wąsek na 29. miejscu.
Stefan Kraft zdobył już trzeci indywidualny medal MŚ w lotach. Dwa lata temu podczas czempionatu w Vikersund był trzeci, podobnie jak w 2016 roku w Bad Mitterndorf.
Tuż za podium uplasował się Norweg Johann Andre Forfang, a jego rodak - broniący tytułu Marius Lindvik zajął 13. miejsce. Wielką niespodzianką była obecność Niko Kytosaho w pierwszej dziesiątce. Reprezentant Finlandii w sobotę utrzymał siódme miejsce, które zajmował po pierwszym dniu MŚ i odniósł największy sukces w karierze.
W niedzielę na skoczni Kulm odbędzie się konkurs drużynowy. Tytułu bronić będą Słoweńcy, którzy teraz też będą faworytami zawodów. O medale powalczą także Austriacy, Niemcy, Norwegowie, Japończycy i Polacy. Trener polskiej kadry Thomas Thurnbichler zdecydował, że w niedzielę Kamil Stoch zastąpi Wąska, który w rywalizacji indywidualnej prezentował się najgorzej z Biało-Czerwonych.
Przejdź na Polsatsport.pl