Tak Hiszpanie ocenili Lewandowskiego po katastrofie Barcelony
Robert Lewandowski zebrał słabe recenzje za swój występ w meczu 22. kolejki LaLiga z Villarrealem. Hiszpańskie media podkreślają, że polski napastnik był w tym spotkaniu mało widoczny, zwłaszcza w pierwszej połowie. "Dumnego napastnika, jakiego znamy od lat, widzieliśmy tylko dwukrotnie" - pisze "Mundo Deportivo".
Sobotni mecz LaLiga okazał się katastrofą Barcelony. Grając przed własną publicznością, mistrzowie Hiszpanii stracili aż pięć goli i przegrali ze słabo spisującym się w tym sezonie Villarrealem 3:5. Robert Lewandowski nie strzelił gola w piątym spotkaniu z rzędu.
ZOBACZ TAKŻE: Xavi odchodzi z Barcelony! Sensacyjne ogłoszenie po przegranym meczu
Wobec porażki swojej drużyny i nieobecności na liście strzelców polski napastnik nie mógł liczyć na wysokie oceny w hiszpańskich mediach. Kataloński dziennik "Sport" przyznał mu notę 4, a jego występ scharakteryzował słowem "Instrascendente", co można przetłumaczyć jako "nie mający znaczenia".
"Kolejna martwiąca pierwsza połowa Polaka. Lewandowski po prostu nie wszedł w to spotkanie" - pisze oceniający graczy Barcy dziennikarz "Sportu" Didac Peyret. Dodaje, że najbardziej uderzające w przypadku Lewandowskiego jest to, jak wciąż popełnia błędy w sytuacjach, które potrafi wykonywać świetnie, jak przyjęcie piłki czy z pozoru proste podania.
Poza reprezentantem Polski czwórki otrzymali też Jules Kounde, Ronald Araujo, Andreas Christensen, Oriol Romeu, Frenkie de Jong, Joao Felix, Joao Cancelo i Vitor Roque. Na pięć punktów ocenieni zostali Ilkay Gundogan, Hector Fort, Pau Cubarsi i Ferran Torres, na sześć Pedri. Najwyższą notę w zespole, siódemkę, dostał Lamine Yamal, a najniższą, trójkę, bramkarz Inaki Pena.
"Mundo Deportivo" w swoim internetowym wydaniu do oceny występu "Lewego" użyło określenia "deprimido", co w tym przypadku może oznaczać tyle, co "osowiały". "Dumnego napastnika, jakiego znamy od lat, widzieliśmy tylko dwukrotnie - gdy odegrał piłkę piętą do Gundogana przy golu na 1:2 i kiedy na boisku zastępował go Vitor Roque. Ta zmiana jest już czymś zwyczajowym" - napisał o kapitanie Biało-Czerwonych sportowy dziennik z Barcelony.
Serwis eldesmarque.com tak jak "Sport" przyznał Polakowi notę 4, a jego postawę zrecenzował krótko. Zaznaczył, że w pierwszej połowie Lewandowski był praktycznie niewidoczny i odnotował jego asystę przy golu Gundogana w drugiej części meczu.
Czwórkę od eldesmarque.com dostali też Joao Felix, Oriol Romeu, Inaki Pena i Joao Cancelo. Na pięć punktów oceniono Hectora Forta, Araujo, de Jonga i Vitora Roque, na sześć Ferrana Torresa i Cubarsiego, a na siedem Gundogana, Yamala i Pedriego. Najsurowsze oceny, trójki, otrzymali Christensen i Kounde.
Internetowy serwis BarcaUniversal.com był bardziej hojny dla polskiego napastnika, oceniając go na 6,5 punktu. "Znów zniknął w pierwszej połowie, często schodząc na lewe skrzydło i bezowocnie próbując crossów. Dużo lepszy w drugiej części meczu, niezamierzenie asystował przy golu Gundogana i był zdecydowanie bardziej pod grą" - uzasadniono taką notę.
Wyżej od "Lewego" BarcaUniversal.com oceniło Gundogana (9), Pedriego (8,5), Yamala (8), Cubarsiego (7,5) i Romeu (7). Najsurowszą recenzję swojej gry otrzymał Pena, któremu przyznano... 0 punktów.
Lewandowski w tym sezonie zdobył dla Barcelony 13 goli w 29 występach (w samej LaLga 8 bramek w 19 meczach). Kolejną okazję do przełamania strzeleckiej niemocy będzie miał w środę, 31 stycznia, gdy mistrzowie Hiszpanii zagrają u siebie z Osasuną Pampeluna.