Był dla niego jak ojciec. Wyjątkowa relacja Lewandowskiego z trenerem
Robert Lewandowski wielokrotnie podkreślał, że miał ogromne szczęście do trenerów, z którymi pracował. Wybitni specjaliści jak Pep Guardiola, Jupp Heynckes czy Hansi Flick wywarli na niego ogromny wpływ, jednak żaden z nich nie był tak ważny, jak Juergen Klopp. Jak układała się współpraca naszego zawodnika z obecnym menedżerem Liverpoolu?
Klopp do Lewego: rusz d***!
Transfer z Lecha Poznań do Borussii Dortmund był dla Lewandowskiego niczym teleportacja do zupełnie innej piłkarskiej galaktyki. Cięższe treningi, większa presja, bardziej utalentowani koledzy z szatni i lepsi rywale – w Bundeslidze wszystko było inne niż w Polsce, a Lewandowski musiał walczyć o miejsce w składzie.
Jego rywalem do wyjściowej jedenastki był Paragwajczyk Lucas Barrios, który w Dortmundzie miał status gwiazdy. W pierwszym sezonie Lewandowski „nie wygryzł” ze składu swojego konkurenta, ale zanotował niezłe wejście do klubu – w 33 meczach zdobył 8. bramek i zanotował 3. asysty, dokładając swój wkład do mistrzostwa, które wywalczyła Borussia.
Transfer Lewandowskiego, na który osobiście naciskał Klopp, wyglądał nad wyraz obiecująco. Trzeba przyznać, że niemiecki szkoleniowiec miał bardzo ciekawe metody pracy. Ponoć specjalnie dla niego nauczył się zwrotu "rusz d***", który miał zachęcić Polaka do cięższej pracy na treningach!
Po latach Lewandowski tak wspominał swoje początki w Dortmundzie:
Kiedy przyjechałem do Dortmundu chciałem robić wszystko bardzo mocno i szybko – mocne podania, tylko jeden kontakt z piłką. Dopiero Juergen pokazał mi, żebym się uspokoił i w razie potrzeby zrobił dwa kontakty z piłką. To było całkowicie wbrew mojej naturze, ale wkrótce zacząłem strzelać więcej bramek.
Klopp – ojciec zastępczy Lewandowskiego
Sezon 2011/12 był jeszcze lepszy w wykonaniu Lewego, jednak początki rozgrywek nie zwiastowały wielkich sukcesów.
Po przegranym 0:3 meczu z Olympique Marseille w Lidze Mistrzów Lewandowski przez rozmawiał z trenerem Kloppem i dyrektorem sportowym BVB – Joachimem Watzke.
Rozmawialiśmy z półtorej godziny. Nie znałem niemieckiego na tyle dobrze, aby wszystko zrozumieć. Czułem się jednak jakbym miał naprzeciw siebie ojca. Tej nocy Klopp został moim zastępczym tatą – mówił Lewandowski.
Lewandowski w wieku 17 lat stracił ojca i z pewnością potrzebował mentora, który pozwoliłby mu rozwinąć skrzydła. Lewy miał szczęście, że na jego drodze stanął tak charyzmatyczny i ambitny trener jak Juergen Klopp, który do dziś słynie z tego, że woli kształtować zawodników na treningach, a nie kupować „piłkarzy kompletnych” za gigantyczne kwoty.
Po wspomnianej rozmowie Lewandowski zaczął w pełni pokazywać swój potencjał. Już kilka dni później zanotował pierwszego hat-tricka w Bundeslidze, a w całym sezonie Polak strzelił aż 22 gole. To pozwoliło mu zająć trzecie miejsce w wyścigu o koronę króla strzelców, a dodatkowo został wybrany najlepszym zawodnikiem całej ligi!
Klopp i Lewandowski znowu razem?
W 2014 roku Borussię opuścił Lewandowski, który dołączył do Bayernu Monachium, a rok później Klopp zamienił BVB na Liverpool. W ciągu następnych lat obaj panowie mieli okazję ze sobą rywalizować, a po końcowym gwizdku sędziego nie szczędzili sobie wyrazów sympatii.
Media wielokrotnie spekulowały o tym, że Klopp znów chciałby wziąć Lewego pod swoje skrzydła i sprowadzić go do ekipy The Reds. Takie doniesienia pojawiały się w 2017 i 2022 roku. Sam Lewandowski przyznał jednak, że nigdy nie brał przenosin do Liverpoolu na poważnie:
Klopp zapytał mnie: „Nie chcesz przyjść do Liverpoolu?” Spojrzeliśmy na siebie, a potem się roześmiałem. Nie wiem, czy mówił zupełnie poważnie, ale wyjazd do Liverpoolu nigdy nie był w mojej głowie – mówił Lewandowski w wywiadzie dla Bilda o wydarzeniach z 2017 roku.
Klopp, zapytany przez dziennikarzy Bilda o to, jaki był najlepszy piłkarz, jakiego prowadził, bez wahania wskazał na Lewego, po czym dodał:
To absolutna maszyna. Lewandowski zrobił każdy krok do tego, by stać się maszyną do zdobywania bramek. Dokładnie wie, co zrobić w każdej sytuacji.
Kto wie, może drogi Lewandowskiego i Kloppa jeszcze się skrzyżują? Może Niemiec poprowadzi FC Barcelonę i pozwoli jej odzyskać dawny blask? Kibice na całym świecie z pewnością ostrzą sobie zęby na taki scenariusz, który byłby niczym Last Dance Micheala Jordana – zarówno dla Lewandowskiego, jak i dla Juergena Kloppa, który zapowiedział już, że po tym sezonie odejdzie z Liverpoolu.