Szokujące słowa prezydenta Barcelony. Kibice nie dowierzają
Sytuacja Barcelony od kilku dni jest mocno skomplikowana. Po sezonie klub będzie musiał poszukać nowego trenera, gdyż swoje odejście zapowiedział Xavi Hernandez. Dodatkowo oliwy do ognia dolał prezydent klubu Joan Laporta.
Decyzja Xaviego pojawiła się tak nagle, że zaskoczyła praktycznie wszystkich. Trener "Blaugrany" ogłosił po porażce z Villarrealem (3:5), że opuści klub po zakończeniu tego sezonu. Dodatkowo zrzeknie się pieniędzy za ostatni rok kontraktu. To decyzja ostateczna, gdyż piłkarze próbowali zmienić jego zdanie.
Zobacz także: Lewandowski winny kryzysu Barcelony! Nie mieli wątpliwości
Barcelona nie prezentuje się w tym sezonie najlepiej. Odpadła z Pucharu Króla, a w lidze zajmuje czwarte miejsce ze stratą dziesięciu punktów do pierwszego Realu Madryt. Nad piątym Athletikiem Bilbao ma pięć oczek przewagi. Pozostał jeszcze w grze w Lidze Mistrzów - w 1/8 finału zmierzy się z Napoli.
W piątek prezydent Barcelony udzielił wywiadu RAC1, w którym opowiedział o sytuacji klubu. Stwierdził, że o decyzji Xaviego dowiedział się wtedy, kiedy wszyscy. Wypowiedział jednak słowa, które mocno zdziwiły fanów. Jak wynika z jego słów, gdyby trenerem był ktoś inny niż Xavi, to zostałby natychmiastowo zwolniony.
- Zaakceptowałem tę propozycję ze względu na to, kim jest Xavi. Gdyby to nie był Xavi, już byśmy go zwolnili. Zrobiłbym to dla Barcelony - powiedział Laporta (cytat za fcbarca.com).
W sobotę Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Alaves.