Przełamanie Lewandowskiego, słodko-gorzki występ supertalentu. Wygrana Barcelony
Deportivo Alaves - FC Barcelona 1:3. Skrót meczu
Robert Lewandowski z golem w meczu Alaves - FC Barcelona
Piłkarze Barcelony odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo w lidze hiszpańskiej. Podopieczni Xaviego Hernandeza pokonali na wyjeździe Deportivo Alaves 3:1, a strzelecką niemoc w La Liga przełamał wreszcie Robert Lewandowski.
Liczba punktów obu drużyn i miejsca, zajmowane przez nich w tabeli ligi hiszpańskiej, kazały upatrywać murowanego faworyta w "Dumie Katalonii". Barcelona jest jednak w kryzysie, a w trzech ostatnich spotkaniach na wszystkich frontach zaliczyła tylko jedno zwycięstwo (wymęczone 1:0 nad Osasuną) i dwie porażki. Drużyna Alaves jest z kolei na fali wznoszącej, gdyż trzy ligowe wygrane z rzędu przedzieliła jej jedynie porażka z Bilbao w Pucharze Króla. Nadzieje gospodarzy na korzystny wynik potęgowała również liczba kontuzji w zespole Barcy. Z powodu różnych urazów w sobotnim starciu nie mogli wystąpić: ter Stegen, Sergi Roberto, Ferran Torres, Raphinha, Joao Felix, Gavi, Balde i Alonso. Za ekipą Xaviego przemawiała z kolei dobra passa na wyjazdach (w tym sezonie Katalończycy poza własnym stadionem nie doznali w lidze ani jednej porażki), a także... historia bezpośrednich starć z Alaves. "Blaugrana" ostatnim razem przegrała na Mendizorrozie... 23 lata temu.
ZOBACZ TAKŻE: Xavi szczerze o Robercie Lewandowskim. To musi zmienić Barcelona
Na pierwszego gola trzeba było czekać do 22. minuty. Ilkay Guendogan świetnym podaniem uruchomił Roberta Lewandowskiego, a kapitan reprezentacji Polski opanował piłkę w polu karnym i efektowną "wcinką" nad Antonio Siverą dał Barcelonie prowadzenie. Dla "Lewego" było to pierwsze ligowe trafienie od... 10 grudnia i przegranego starcia z Gironą.
Gospodarze mogli wyrównać jeszcze przed przerwą. W 42. minucie Luis Rioja dośrodkował z lewej strony boiska w pole karne, Nahuel Tenaglia wygrał pojedynek główkowy z Julesem Kounde, wycofując piłkę do Samu Omorodiona, ale ten w doskonałej sytuacji uderzył obok lewego słupka.
Tuż po przerwie Barcelona podwyższyła prowadzenie. W 49. minucie, po długim podaniu od jednego z obrońców "Dumy Katalonii", Lamine Yamal wygrał walkę o pozycję z Javim Lopezem, zagrał na lewą stronę boiska do Pedriego, a ten dośrodkował na dalszy słupek do Ilkaya Guendogana, który zamknął akcję znakomitym uderzeniem z pierwszej piłki pod poprzeczkę.
Odpowiedź Alaves była natychmiastowa. Kilkadziesiąt sekund po trafieniu reprezentanta Niemiec Alex Sola kapitalnie przedarł się skrzydłem na wysokość pola karnego i dośrodkował w obręb "szesnastki" do Samu Omorodiona, który precyzyjną główką strzelił kontaktowego gola dla ekipy Luisa Garcii Plazy.
W 63. minucie Barcelona ponownie wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Lamine Yamal sprytnym zwodem zgubił Javiego Lopeza i zagrał na środek boiska do Pedriego, ten odegrał do Frenkiego de Jonga, Holender rozrzucił futbolówkę na lewą stronę do Hectora Forta, a podanie młodego Hiszpana w pole karne wykorzystał niewiele starszy Brazylijczyk Vitor Roque, trafiając z pierwszej piłki na 1:3.
Występ 18-letniego supertalentu miał jednak słodko-gorzki smak. Niespełna dziesięć minut po wpisaniu się na listę strzelców Vitor Roque... wyleciał z boiska. Były gracz Athletico Paranaense, walcząc o piłkę z Rafą Marinem, zahaczył korkami o piszczel Hiszpana, za co obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i przedwcześnie zakończył swój udział w meczu.
Mimo gry w przewadze gospodarze nie zdołali nawet zmniejszyć rozmiarów porażki. "Duma Katalonii" wygrała 3:1 i przynajmniej przez dobę będzie plasowała się - kosztem Atletico Madryt - na trzecim miejscu w ligowej tabeli.
Skrót meczu Alaves - Barcelona:
La Liga - 23. kolejka
Deportivo Alaves - FC Barcelona 1:3 (0:1)
Bramki: Samu Omorodion 51 - Robert Lewandowski 22, Ilkay Guendogan 49, Vitor Roque 63
Czerwona kartka: Vitor Roque 72 (Barcelona - za dwie żółte)