Marek Papszun nie uciekł od tego pytania. Chodzi o reprezentację Polski
Marek Papszun czwarty raz z rzędu został wybrany Trenerem Roku w plebiscycie tygodnika "Piłka Nożna". Były szkoleniowiec Rakowa Częstochowa w rozmowie z Przemysławem Iwańczykiem i Tomaszem Łapińskim w studiu Polsatu Sport odniósł się do swojej niedoszłej pracy z reprezentacją Polski oraz dalszych planów.
Papszun o nagrodę Trenera Roku za 2023 rok stanął w szranki z Jackiem Magierą oraz Maciejem Skorżą. Był zdecydowanym faworytem do zgarnięcia prestiżowego trofeum, jako że w minionym roku sięgnął z Rakowem Częstochowa po mistrzostwo Polski oraz dotarł do finału Fortuna Pucharu Polski.
Jeszcze w trakcie tamtego sezonu utytułowany szkoleniowiec zakomunikował mediom oraz kibicom, że rozstaje się z RKS-em, czym wywołał lawinę domysłów dotyczących jego dalszej przyszłości. Przez długi okres był łączony z funkcją selekcjonera reprezentacji Polski, a po zwolnieniu z tego stanowiska Fernando Santosa, był jednym z najpoważniejszych kandydatów. Ostatecznie prezes PZPN, Cezary Kulesza postawił jednak na Michała Probierza.
ZOBACZ TAKŻE: Te gwiazdy pojawiły się na Gali Tygodnika "Piłka Nożna"! Wyjątkowe zdjęcia
Papszun nie ukrywał rozgoryczenia tym faktem, ale jak przyznał w rozmowie z Polsatem Sport, to odczucie już za nim.
- To minęło szybko. Życie toczy się dalej i dla mnie to już jest temat zamknięty. Muszę patrzeć przed siebie i przygotować się jak najlepiej do kolejnego wyzwania. W życiu coś jest po coś. Tak miało być i tak się stało. Prezes Kulesza miał pewne prawo, żeby podjąć taką decyzję. To, że zrobił to w takich, a nie innych okolicznościach, to jest jego sprawa i to on będzie odpowiadał za to, co się będzie działo. Ja jestem teraz kibicem i oglądam reprezentację tak jak wy - przyznał Papszun.
Odkąd Papszun rozstał się z Rakowem i jest wolny na rynku szkoleniowców, a nie objął sterów polskiej kadry, nie brakuje spekulacji, gdzie dalej będzie pracował.
- To wbrew pozorom nie jest taka oczywista sprawa, bo ten rynek - i polski, i zagraniczny jest mocno nasycony trenerami i wielu z nich - setki ma potężne CV. I z nimi się po prostu rywalizuje, tak jak na boisku. To jest duża praca przede wszystkim agenta i człowieka, który mnie reprezentuje. Jest dużo ludzi z Polski zaangażowanych, którzy chcą pomóc - byli piłkarze, którzy mnie rekomendują. To, że tym sposobem dostaje się pracę jest mało prawdopodobne, natomiast na pewno taka rekomendacja jest istotna - skwitował Papszun.
Cała rozmowa z Markiem Papszunem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl