"Serce mi pęka". Kaczmarek i Janusz o odpadnięciu z Ligi Mistrzów

Siatkówka
"Serce mi pęka". Kaczmarek i Janusz o odpadnięciu z Ligi Mistrzów
fot. CEV
Łukasz Kaczmarek i jego Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle nie wygrają siatkarskiej Ligi Mistrzów po raz czwarty z rzędu. W dwumeczu o ćwierćfinał polski zespół przegrał z Halkbankiem Ankara

Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie wygrają Ligi Mistrzów po raz czwarty z rzędu. Wicemistrzowie Polski, którzy w obecnym sezonie są wyjątkowo mocno nękani kontuzjami, przegrali w dwumeczu o ćwierćfinał z tureckim Halkbankiem Ankara. - Jest to dla mnie niesamowicie przykry moment. Nie tak chcieliśmy się żegnać z Ligą Mistrzów - powiedział po porażce w Ankarze 0:3 atakujący kędzierzyńskiego klubu Łukasz Kaczmarek.

Każda seria dobiega kiedyś końca. Po trzech kolejnych triumfach w najważniejszym z siatkarskich europejskich pucharów, drużyna z Kędzierzyna-Koźla w tym sezonie nie obroni tytułu. Po zwycięstwie u siebie w dramatycznych okolicznościach 3:2, w rewanżu w Turcji reprezentanci PlusLigi ulegli gospodarzom 0:3.

 

ZOBACZ TAKŻE: Koniec pięknej przygody! Siatkarze ZAKSY nie obronią trofeum w Lidze Mistrzów

 

Spotkanie zaczęli doskonale, w pierwszym secie prowadzili 9:1, ale potem to Halkbank był lepszym zespołem. Mimo nieudanego początku pierwszej partii wygrał ją 32:30, a w kolejnych odsłonach zwyciężył do 21 i do 22. Bohaterem meczu był holenderski atakujący Nimir Abdel-Aziz, który zdobył aż 28 punktów.

 

W Ankarze kędzierzynianie zagrali bez swojego kapitana Aleksandra Śliwki, który wciąż leczy kontuzję (złamany palec), a na dodatek w drugiej partii zdrowie nie pozwoliło na kontynuowanie występu Bartoszowi Bednorzowi. Kłopoty zdrowotne zawodników w zespole z Opolszczyzny występują w obecnym sezonie nadzwyczaj często i bez wątpienia mają wpływ na wyniki drużyny, zarówno w PlusLidze (obecnie ZAKSA jest dopiero na 10. miejscu w tabeli), jak i w pucharach. 

 

- Jest to dla mnie niesamowicie przykry moment - powiedział Kaczmarek w rozmowie z ZAKSA TV, tuż po przegranym spotkaniu w Ankarze i odpadnięciu z Ligi Mistrzów. - Myślę, że dla całego zespołu także. Nie tak chcieliśmy się żegnać z Ligą Mistrzów. Przegraliśmy ze zdrowiem, z przeciwnikiem, ze wszystkim - dodał.

 

- Przepraszamy was najmocniej. Serce mi pęka na to, co się wydarzyło w tym meczu, na to co się dzieje w tym sezonie. Mogę was za to tylko serdecznie przeprosić. Obiecuję, że w lidze zrobimy wszystko, żeby na koniec sezonu zawiesić jakikolwiek medal - zapewnił.

 

 

 

- Mieliśmy swoje szanse, szczególnie w pierwszym secie, ale później coś pękło. Dalej czasami trzymaliśmy się blisko, ale to nie wystarczyło - mówił z kolei rozgrywający Grupy Azoty Marcin Janusz. - Gratulacje dla Halkbanku, zagrali świetnie i w stu procentach zasłużyli na awans. My nie obronimy Ligi Mistrzów w tym roku. Pozostaje nam jedynie skupić się na lidze. Jeszcze jest coś do wygrania. Najbliższy okres będzie bardzo ciężki, ale wierzę, że udowodnimy, że choć upadliśmy, będziemy w stanie się podnieść - powiedział klubowym mediom.

 

 

Kaczmarek do środowej przegranej odniósł się także na swoim profilu na Instagramie. "To była wspaniała historia. Przyjdzie czas na to, żeby docenić co osiągnęliśmy przez te ostatnie lata w LM" - napisał na instastory. "Ale dziś czuć wielki smutek i ból serca. Dziękuję tym wszystkim, którzy byli z nami w tych rozgrywkach w ostatnich latach, w tych wszystkich pięknych momentach, a przede wszystkim w tych gorszych, kiedy tak bardzo nas wspieraliście" - dodał atakujący klubu z Kędzierzyna-Koźla i reprezentacji Polski. Zamieścił również fragment pomeczowej rozmowy z ZAKSA TV. 

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie