Trzęsienie ziemi w Ekstraklasie! Prezes się nie patyczkuje. Zaskakujące kulisy!
Stefan Majewski od wtorku nie jest już wiceprezesem i dyrektorem sportowym Cracovii. To pierwsza tak głośna i ważna decyzja nowego prezesa "Pasów" Mateusza Dróżdża, który objął stery w najstarszym polskim klubie ledwie kilkanaście dniu temu. Majewskiemu trzeba oddać, że suchą nogą przeprowadził klub przez największy kryzys w XXI wieku, jakim były kłopoty zdrowotne oraz śmierć prezesa i właściciela prof. Janusza Filipiaka.
Stefan Majewski to srebrny medalista MŚ z 1982 r., który od 1990 r. do 2012 r. był trenerem, między innymi przez niespełna dwa miesiące w 2009 r. prowadził reprezentację Polski. W 2004 r., gdy zasiadał na ławce trenerskiej Widzewa, był nawet w gronie kandydatów do miana Trenera Roku, ostatecznie tytuł przypadł ówczesnemu selekcjonerowi Pawłowi Janasowi. Trenerem "Pasów" był przez dwa lata od 2006 do 2008, ale znacznie ważniejszą rolę odgrywał w tym klubie od października 2021 r., gdy został dyrektorem sportowym i wiceprezesem.
ZOBACZ TAKŻE: Były selekcjoner reprezentacji Polski odszedł z klubu!
Kibice nie zapomną Stefanowi Majewskiemu zwolnienia Jakuba Tabisza
Co więcej, gdy śp. prezes klubu profesor Janusz Filipiak we wrześniu ubiegłego roku zapadł w śpiączkę, to Majewski niemal w pojedynkę kierował klubem, w całkiem awaryjnej sytuacji. Kibice będą go cenić szczególnie za jedną decyzję: pan Stefan doprowadził do zerwania wszelkich więzi z klubem nielubianego przez trybuny długoletniego wiceprezesa Jakuba Tabisza, który – po tym, jak jesienią 2022 r. popadł w konflikt z prawem, był zawieszony. Za rządów Majewskiego, 2 listopada ubiegłego roku, zapadła decyzja, że Cracovia definitywnie żegna się z Tabiszem, który był prawą ręką prof. Filipiaka przez dwie dekady.
Wczoraj to Stefan Majewski pożegnał się z Cracovią, jak głosi komunikat klubu, odbyło się to za porozumieniem stron.
- Każda osoba w klubie będzie podlegała weryfikacji. Przestajemy łączyć stanowiska, bo to jest droga donikąd. Kontrowersją jest to, ile tu było łączonych stanowisk. Musimy z tym skończyć. Największe braki są w pionie sportowym i to uzupełnimy – ogłosił na pierwszym spotkaniu z mediami nowy prezes Mateusz Dróżdż, który objął stery przy Kałuży 22 stycznia. Najwyraźniej owa weryfikacja w wypadku wiceprezesa Majewskiego wypadła negatywnie.
- Dziękuję Stefanowi Majewskiemu za długoletnią pracę i zaangażowanie w działalność klubu. O dalszych decyzjach będziemy informować w najbliższym czasie – powiedział prezes Mateusz Dróżdż.
Klub ogłosił, że nowego dyrektora sportowego poznamy dopiero po zatwierdzeniu przez radę nadzorczą całej struktury budowanej przez Dróżdża na nowo Cracovii. W okresie przejściowym p.o. szefa pionu sportu będzie pełnił Filip Trubalski, przy wsparciu samego prezesa Dróżdża.
Zaskakujące kulisy odejścia Majewskiego. Nie pomogły prywatne kontakty
Kulisy pożegnania z Majewskim są dość zaskakujące. Z naszych informacji wynika, że nagłe odejście Stefana Majewskiego było wielką niespodzianką nawet dla pracowników Cracovii. Tym bardziej, że jego żona Maria jest przyjaciółką szefowej Rady Nadzorczej Elżbiety Filipiak. Najwyraźniej przy Kałuży ład korporacyjny jest ważniejszy od prywatnych kontaktów.
Co mogło zaszkodzić Majewskiemu oprócz tego, że jest fachowcem starej daty, w wieku emerytalnym? Kibice nie są zadowoleni z zimowego okresu transferowego, wobec faktu, że podopieczni Jacka Zielińskiego są zagrożeni degradacją z Ekstraklasy. Na razie "Pasy" sprowadziły tylko albańskiego obrońcę Eneo Bitriego i defensywnego pomocnika Patryka Sokołowskiego, któremu wygasł kontrakt z Legią, a jesienią grał głównie w trzecioligowych rezerwach warszawian. Pamiętajmy jednak, że okno transferowe zamyka się dopiero 22 lutego.
W pierwszym meczu po przerwie zimowej, już w najbliższą sobotę o godz. 16, Cracovia podejmie Radomiaka.
Przejdź na Polsatsport.pl