Portugalczycy zadowoleni z tego, że zagrają z Polakami. Mówią o łaskawym losie
Portugalskie media nie kryją zadowolenia z wyników losowania piłkarskiej Ligi Narodów, które przyniosło ich reprezentacji zmagania z Chorwacją, Polską i Szkocją w grupie 1 na najwyższym szczeblu tych rozgrywek.
Komentatorzy lizbońskich telewizji Canal11 i Sport TV zgodnie uważają, że najtrudniejszym rywalem będzie dla Portugalczyków Chorwacja, w której wyróżniają szczególnie pomocnika Realu Madryt Lukę Modrica.
"Świetnie zaczęliśmy te zmagania - od okiwania i uniknięcia rywali zaliczających się do piłkarskiej elity" - napisał tuż po losowaniu tygodnik "Expresso", zdaniem którego los był dla Portugalczyków wyjątkowo łaskawy.
ZOBACZ TAKŻE: Iwanow: Ligo (Narodów) pozwól żyć. Rozgrywki, która dają nam tlen
Zdaniem jego dziennikarzy najgorszym scenariuszem dla podopiecznych hiszpańskiego trenera Roberto Martineza byłoby trafienie na Hiszpanię z pierwszego koszyka bądź Francję lub Niemcy z trzeciego, z którego byli losowani także biało-czerwoni.
Portugalskie media przypominają, że choć nadal największą gwiazdą reprezentacji Polski jest Robert Lewandowski, to jednak jego skuteczność w kadrze narodowej jest teraz mniejsza niż przed kilkoma laty, a biało-czerwoni "nie są rywalem trudnym do pokonania".
Dziennik "A Bola" odnotowuje, że na największy atut Polski w postaci Lewandowskiego wskazywał po losowaniu trener reprezentacji Portugalii Roberto Martinez.
Portugalscy dziennikarze zauważają, że o ile Martinez ze swoimi zawodnikami zdeklasowali rywali w eliminacjach do Euro 2024, o tyle Polska wciąż nie jest jeszcze pewna awansu po słabych występach eliminacyjnych i czeka ją udział w barażach.
Przypomina się, że słabe w wykonaniu Polaków eliminacje ME rozpoczynał w roli ich selekcjonera Fernando Santos, który na półmetku rywalizacji o udział w Euro 2024 został zwolniony wskutek rozczarowujących wyników.
Paradoksalnie - na co zwracają uwagę lizbońskie media - jedyny triumf Portugalii w rozgrywkach Ligi Narodów zapewnił ekipie tego kraju w 2019 r. ten sam szkoleniowiec.
Przejdź na Polsatsport.pl