Marcin Bułka szczerze o grze w reprezentacji. Padła jasna deklaracja
Marcin Bułka to jeden z największych wygranych ostatnich miesięcy jeśli chodzi o piłkarzy reprezentacji Polski. Jeszcze nie tak dawno bramkarz tułał się po kolejnych wypożyczeniach. Aktualnie jest jednym z najlepszych bramkarzy Ligue 1. Znakomite występy w Nicei zaowocowały debiutem w reprezentacji Polski. 24-latek nie osiada na laurach. W wywiadzie dla "L'Equipe" bramkarz opowiedział o swoich celach.
"Od zera do bohatera". Tak można opisać ostatnie miesiące w wykonaniu Marcina Bułki. Polak przebojem wdarł się do pierwszego składu Nicei. Pod koniec ubiegłego sezonu posadził na ławce i zmusił do odejścia Kaspera Schmeichela. W obecnych rozgrywkach stanowi pewny punkt swojego zespołu, który po 21. kolejkach ligowych zajmuje pozycję wicelidera francuskiej ekstraklasy. Ogromna w tym zasługa Bułki, który w kilku meczach ratował punkty Nicei.
ZOBACZ TAKŻE: Ogromna niespodzianka! Broniący tytułu Brazylijczycy nie pojadą na igrzyska
Bułka zachował czyste konto w aż 13 ligowych meczach. To drugi najlepszy wynik w pięciu czołowych ligach europejskich. Lepszy pod tym względem jest jedynie bramkarz Interu - Yann Sommer. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że Szwajcar ma wokół siebie zdecydowanie lepszych obrońców, a jego zespół jest aktualnie najlepszą drużyną Serie A.
Znakomite występy w Nicei sprawiły, że kibice reprezentacji Polski domagali się powołania dla Bułki. W listopadzie Michał Probierz wreszcie dał szansę 24-latkowi, który zadebiutował w reprezentacji w spotkaniu z Łotwą wygranym przez naszych piłkarzy 2:0. Polak zaprezentował się pewnie i popisał się znakomitą interwencją przy strzale z rzutu wolnego.
Niestety dla Bułki w strukturach reprezentacji na pozycji bramkarza panuje mityczna hierarchia. Numerem 1. bez względu na wszystko pozostanie Wojciech Szczęsny. Zawodnik Juventusu w ostatnim czasie podkreślił jednak, że najpóźniej po Euro 2024 zrezygnuje z występów w kadrze. Pytanie brzmi, kto przejmie schedę po "Szczenie"?
Bułka będzie konkurował z Bartłomiejem Drągowskim, Łukaszem Skorupskim i Kamilem Grabarą. Aktualnie patrząc na formę wszystkich naszych bramkarzy najbliżej przejęcia "jedynki" po Szczęsnym jest bramkarz Kopenhagi oraz Bułka. Z drugiej strony kibice reprezentacji wielokrotnie przekonali się już, że forma piłkarska nie zawsze idzie w parze z miejscem w podstawowej jedenastce. Niestety.
W ostatnich dniach Bułka udzielił wywiadu prestiżowemu magazynowi "L'Equipe". 24-latek odniósł się do reprezentacji Polski.
- Chcę być numerem jeden w bramce reprezentacji Polski - przyznał odważnie Bułka.
Media w Polsce od razu podłapały temat i zwróciły uwagę, na bezpośredni przekaz Polaka. Przekaz, któremu trudno się dziwić. 24-latek jest pewnym punktem drużyny, która walczy o miano "rewelacji" sezonu i awans do Ligi Mistrzów. Dodatkowo zespół Nicei awansował w ostatnich tygodniach co ćwierćfinału Pucharu Francji. Występy na europejskich arenach mogłyby zniwelować dystans dzielący Bułkę od Grabary. Bramkarz Kopenhagi rozegrał już kilkanaście spotkań w Champions League, w których nie popełnił rażących błędów i wielokrotnie ratował swój zespół.
- Wraz z Niecą chcemy realizować kolejne zadania i cele. Do końca sezonu pozostały tylko cztery miesiące. Tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach. Nie możemy odpuścić - podsumował Bułka w wywiadzie.
Przejdź na Polsatsport.pl