Dominacja! Kapitalny mecz Igi Świątek

Iga Świątek
Dominacja! Kapitalny mecz Igi Świątek
fot. PAP/Panoramic/Virginie Bouyer
Iga Świątek w meczu 2. rundy turnieju WTA w Doha pokonała Rumunkę Soranę Cirsteę

Iga Świątek w znakomitym stylu rozpoczęła występ w turnieju rangi WTA 1000 w Doha. W meczu drugiej rundy Polka całkowicie zdominowała bardzo solidną Rumunkę Soranę Cirsteę i pokonała ją 6:1, 6:1.

W swoim pierwszym turnieju od czasu Australian Open Świątek broni tytułu wywalczonego zarówno przed rokiem, jak i dwa lata temu. W porównaniu do ubiegłego sezonu katarska impreza ma wyższą rangę (WTA 1000, rok temu było to WTA 500), co oznacza ponad dwukrotnie więcej punktów rankingowych do zdobycia oraz dużo wyższą pulę nagród (zwyciężczyni zarobi ponad 500 tysięcy dolarów).

 

ZOBACZ TAKŻE: Co za mecz Naomi Osaki! Najcenniejsza wygrana po powrocie

 

Dla rozstawionej z numerem 1 Polki Qatar Total Energies Open to szansa, by powiększyć przewagę w rankingu WTA nad drugą Aryną Sabalenką, która w Doha nie startuje. Obecnie nasza reprezentantka wyprzedza Białorusinkę o 865 punktów.

 

Przed swoim pierwszym spotkaniem w Katarze, Świątek tak mówiła o swoim podejściu do bardzo mocno obsadzonej imprezy: - Będę przystępować do turnieju krok po kroku i tak naprawdę nie będę myśleć o tym, co wydarzyło się rok, czy dwa lata temu, ponieważ wszyscy jesteśmy na różnych etapach życia. Byłoby miło, gdybym mogła tutaj dobrze grać, ale już się nauczyłam, że w tenisie nie można wiele oczekiwać, bo zawsze coś cię zaskoczy.

 

22-latka z Raszyna start w turnieju zaczęła od drugiej rundy. W pierwszej miała wolny los, z kolei jej rywalka, 22. zawodniczka na światowej liście, pewnie pokonała Amerykankę Sloane Stephens (6:3, 6:2).

 

Absolutną faworytką poniedziałkowego pojedynku była Świątek, która wygrała dwa poprzednie pojedynki z Rumunką - w 2022 roku w 1/8 finału Australian Open zwyciężyła 5:7, 6:3, 6:3, a w ćwierćfinale ubiegłorocznego turnieju w Indian Wells oddała rywalce tylko pięć gemów (6:2, 6:3).

 

Na korcie w Doha trzykrotna triumfatorka French Open od samego początku grała z dużą werwą, dynamicznie i skutecznie. Świetnie serwowała, mocno i celnie grała forhendem i w swoich dwóch pierwszych gemach serwisowych straciła tylko jeden punkt. Sama szybko wypracowała okazję do przełamania przeciwniczki, jednak ta za pierwszym razem zdołała się jeszcze obronić i wyrównać na 1:1.

 

W czwartym gemie była już bezradna wobec intensywnej i pozbawionej błędów gry liderki rankingu WTA - Świątek wyszła przy podaniu Cirstei na prowadzenie 40-15 i wykorzystała już pierwszego z dwóch break pointów. Później wygrała swojego gema serwisowego do 30, raz jeszcze przełamała Rumunkę po długiej partii, zakończonej przez Polkę dwoma znakomitymi forhendami, i przy wyniku 5:1 serwowała po zwycięstwo w pierwszym secie. Zamknęła go tak, jak grała od pierwszej piłki - w bardzo przekonującym stylu. Potrzebowała do tego zaledwie 33 minut.

 

Seta numer dwa Cirstea rozpoczęła od pierwszego prowadzenia w meczu (1:0), ale od tego momentu znów dominowała raszynianka. Jej rywalka grała na dobrym poziomie, jednak przeciwko doskonale dysponowanej, skutecznej zarówno w ataku, jak i w defensywie, oraz niezwykle dynamicznej Świątek, dobrze to było zdecydowanie za mało. Polka wygrała sześć kolejnych gemów, zwyciężyła 6:1, 6:1 i awansowała do trzeciej rundy. Zmierzy się w niej z rozstawioną z numerem 14. Jekateriną Aleksandrową lub z kwalifikantką Erika Andriejewą. 

 

W całym meczu Świątek miała 72 procent skuteczności pierwszego serwisu i wygrała po nim 20 z 26 punktów. Co ciekawe, po drugim podaniu miała jeszcze lepszą statystykę - 8 na 10 wygranych piłek. Wykorzystała 5 z 11 okazji do przełamania rywalki, sama nie dała jej do tego ani jednej okazji.

 

WTA Doha, 2. runda

Iga Świątek (Polska, 1) - Sorana Cirstea (Rumunia) 6:1, 6:1

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie