Potworna tragedia. 17-letni koszykarz został zasztyletowany
Tragiczne wieści napłynęły zza naszej zachodniej granicy. W wyniku ataku nożownika zginął Wołodymyr Jermakow. Ukraiński koszykarz miał 17 lat. W zajściu ranny został również inny zawodnik. Policja zatrzymała już sprawcę.
Jak donoszą niemieckie media, Jermakow oraz jego klubowy kolega Artem Kozaczenko zostali zaatakowani przez grupę mężczyzn. Obaj trafili do szpitala, gdzie pierwszy z nich zmarł. Życiu drugiego nie zagraża niebezpieczeństwo. Na razie nie są znane dokładne motywy sprawców, ale we wpisie Kijowskiej Federacji Koszykówki możemy przeczytać, że "młodzi zawodnicy zostali napadnięci tylko dlatego, że byli Ukraińcami".
ZOBACZ TAKŻE: Tragiczna śmierć rekordzisty świata w maratonie. Miał 24 lata
Jermakow był młodzieżowym reprezentantem Ukrainy. Ostatnio występował w zespole ART Giants Duesseldorf, do którego trafił latem zeszłego roku. Klub pożegnał swojego zawodnika w specjalnym wpisie.
"Czasami zdarzają się sytuacje, które są niezrozumiałe i nie do opisania słowami. Opłakujemy i żegnamy naszego młodego zawodnika Wołodymyra Jermakowa, który w sobotę wieczorem padł ofiarą agresji" - czytamy we wpisie. Poniżej jego pełna treść.
Przejdź na Polsatsport.pl