Muay thai na gali DFN 6! Efektowny Gunia kontra "Cyborg"
Już w piątek 16 lutego gala organizowana przez grupy Dragon Fight Night i Tuco Promotion. Jednym z bohaterów gali będzie Adrian Gunia, którego czeka kolejny pojedynek w muay thai.
Dragon Fight Night przy współpracy z Tuco Promotion zadebiutuje na sportowych antenach Polsatu. Organizatorzy przygotowali interesującą kartę walk, a w niej pojedynki w różnych formułach. W walce wieczoru zobaczymy starcie Dawida Romańskiego z byłym zawodnikiem Cage Warriors Tanio Pagliariccio. To niejedyna międzynarodowa walka tego wieczoru. Chwilę wcześniej w klatce pojawi się utalentowany Gunia.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje legendarny polski pięściarz. Walczył na igrzyskach
Przygodę ze sportami walki zaczął w 2014 roku w Starachowicach, a dokładnie w klubie Dragon. Pierwsze były treningi kickboxingu, spróbował również parteru. Po przeprowadzce do Warszawy szlifuje stójkę w Palestrze. Tam również rozpoczął przygodę z muay thai.
- Muay thai wyszło samo z siebie. Startując w K1, oglądałęm dużo walk tajskich bokserów. Podłapywałem myczki, patrząc na walki takich legend na Saenchai i Buakaw. Podobały mi się te pojedynki, ale brakowało mi umiejętności w klinczu. W Palestrze z czasem dołożyłem techniki z tajskiego - stwierdził Gunia.
Trzeba przyznać, że 23-latek radzi sobie zarówno w K1, jak i muay thai. W tej pierwszej formule zdobył brąz mistrzostw świata, złoto mistrzostw Europy oraz kilkanaście mistrzostw Polski w różnych formułach. W muay thai dołożył brąz, ME i srebro MP. Ponadto ma już cztery walki zawodowe, wszystkie wygrane. Gunia ma bardzo napięty grafik. Najpierw walka na DFN 6, a już w kwietniu starcie podczas One Punch.
Początkowo Gunia 16 lutego miał się zmierzyć z Vladimirem Maliną. Czech wypadł jednak z pojedynku. W jego miejsce wskoczył znany polskim kibicom Italo Julio. "Cyborg" jest 6-krotnym mistrzem swojego kraju w muay thai. Brazylijczyk w listopadzie, podczas gali organizowanej przez Tuco Promotion i Madness Cage Fighting zmierzył się z Oskarem Siegertem, z którym przegrał przed czasem.
- Największą różnicę stanowi dla mnie waga, bo wydaje mi się, że będzie delikatnie wyższy limit. Malina był chyba nieco lepszym rywalem, ale teraz też czeka mnie mocna walka. W pojedynku z Italo muszę narzucić tempo od samego początku. Tak zrobił Oskar i to mu się opłaciło - dodał.
Gunia również pojedynkował się na gali Madness, a jego rywalem był Karol Kopryjaniuk. Była to pierwsza walka muay thai w małych rękawicach na sportowych antenach Polsatu. 24-latek wygrał po pięknym frontalnym łokciu. Co prawda przeciwnik chciał kontynuować starcie, ale ilość krwi na jego czole spowodowała, że sędzia musiał je przerwać.
- Wyszedł mi wtedy ten łokieć. Dużo robiliśmy podobnych akcji na tarczach. Znalazłem moment, nie myślałem za dużo. Wyszło dość spontanicznie - zaznaczył.
Gunia miesza starty w K1 i muay thai. Jak sam stwierdza, nie robi mu to dużej różnicy, w jakiej formule walczy. Czuje się mocny w obu.
- Uwielbiam muay thai i K1. Może mam pewne uwagi do punktowania w amatorskim kickboxingu i to mnie trochę odpychało. Jeśli chodzi o zawodowstwo, to mogę startować tu i tu. Nie myślę natomiast o MMA, bo parter nie sprawia mi przyjemności. Stójka daje mi więcej satysfakcji - zauważył.
Walka z Julio została zakontraktowana w formule muay thai w małych rękawicach. Jak młody zawodnik Palestry zapatruje się na tę niecodzienne zasady?
- W małych rękawicach zupełnie inaczej wygląda praca w defensywie. Ważniejsza jest kontrola dystansu, nie można się schować za podwójną gardą. Dla mnie to nowy bodziec - powiedział Gunia.
Na razie 24-latek walczy na galach w Polsce. Organizacja chce stawiać na tego zawodnika, gdyż widać w nim duży potencjał. Ten rok Gunia zacznie od walki 16 lutego podczas Dragon Fight Night, ale jego marzenia wybiegają poza granice naszego kraju.
- Jak by się udało wywalczyć fajny kontrakt w One Championship, to byłbym zadowolony. Ze sportowych marzeń to właśnie tam chciałbym się pobić. Podobają mi się również japońskie gale K1 - zakończył Gunia.
- Adrian to zawodnik, który nie boi się wyzwań i walczy bardzo widowiskowo. Zapisał się w historii polskich sportów walki, tocząc pierwszy pojedynek muay thai w małych rękawicach na antenach Polsatu. Wielka przyszłość przed nim. Pamiętajmy, że nadal jest młody, a już dużo osiągnięć na jego koncie. Jeśli chodzi o boks tajski, to jak widać przyjął się w Polsce, gdyż nawet na zbliżającej się gali KSW, gdzie zobaczymy konfrontację Tomasza Adamka z Mamedem Khaidovem, odbędzie się tego typu starcie - zauważył dyrektor wykonawczy Tuco Promotion Adam Makówka.
Gala Dragon Fight Night 6 już 16 lutego. Transmisja na sportowych antenach Polsatu.
Przejdź na Polsatsport.pl