Ekspert nie ma wątpliwości ws. Kurka. "To tak, jakby Lewandowski wrócił do polskiej ligi"

Media spekulują o możliwym powrocie Bartosza Kurka do polskiej ligi. Jego nowym klubem ma być ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. - Gdyby to wypaliło, to liga zyskałaby na prestiżu – mówi Ireneusz Mazur, ekspert Polsatu Sport i były trener reprezentacji, dodając, że w Plus Lidze Kurek nie będzie miał jednak łatwo, bo zderzy się z olbrzymi oczekiwaniami. Jeden słabszy mecz może oznaczać, że spadnie na niego lawina krytyki.

Ekspert nie ma wątpliwości ws. Kurka. "To tak, jakby Lewandowski wrócił do polskiej ligi"
fot. Cyfrasport
Ekspert nie ma wątpliwości ws. Kurka. "To tak, jakby Lewandowski wrócił do polskiej ligi"

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Co powrót Bartosza Kurka oznaczałby dla polskiej ligi?


Ireneusz Mazur, były trener reprezentacji: To jest gwiazda światowego formatu, zawodnik nietuzinkowy. Jego powrót miałby ogromne znacznie. Siatkarz o takiej renomie dodałby prestiżu całej Plus Lidze, a przede wszystkim klubowi, do którego by trafił. Taki powrót miałby olbrzymi wydźwięk medialny i niewątpliwie zrobiłby naszej lidze dobrą reklamę. O podniesieniu poziomu sportowego ligi już nie wspomnę, bo to się rozumie samo przez się.

 

ZOBACZ TAKŻE: Pozostała już tylko czwórka! Znamy pary półfinałowe Tauron Pucharu Polski


Rozumiem, że to trochę tak, jakby Lewandowski wrócił do polskiej PKO Ekstraklasy?


Tak. To tak, jakby Lewandowski wrócił do polskiej piłki. Zachowując proporcje, bo jednak piłka ma inny wymiar, ale z drugiej strony Bartosz Kurek, to jest zawodnik znakomity.


A taki powrót, dla samego Kurka, ma sens?


To jest dorosły mężczyzna i dojrzały zawodnik, a przy tym profesjonalista. On sam najlepiej potrafi ocenić, co w danej chwili jest najlepsze dla jego kariery. My się nie powinniśmy nawet zastanawiać, czy to dla niego ma sens, ale cieszyć się z faktu, jak wiele to da polskiej lidze. Z drugiej strony sam Kurek musi się przygotować na to, że powrót do polskiej ligi to nie będzie wycieczka. U nas nie będzie miał łatwiej niż ma obecnie w Japonii. Wręcz będzie mu trudniej. Choćby z racji poziomu oczekiwań. Bartosz wypracował sobie u nas mocną pozycję i każde, nawet chwilowe zejście ze skuteczności wywoła emocje i sprawi, że pojawi się krytyka.


Myśli pan, że przytrafią mu się chwile słabości, że w pewnym momencie może rozczarować?


Patrząc na jego poziom sportowy, to nie mam obaw o to, że coś mu się nie uda. Jedyne, z czym przegrywał Kurek, to kontuzje. Ta zdolność organizmu do podjęcia wysiłku czasem mu przeszkadzała. W kadrze ostatni przegrał przez zdrowie i zastąpił go Łukasz Kaczmarek. Dlatego jedynie w tym elemencie mógłbym się doszukiwać ewentualnych problemów. Rozgrywki w Polsce są wymagające, do tego dochodzi presja, a Bartosz przecież nie pójdzie do klubu, który będzie bił się o utrzymanie, ale do takiego, który będzie na topie, będzie bił się w pucharach.


Kurek ma 35 lat. Granica wytrzymałości w sporcie jest stale podnoszona, ale chciałbym zapytać, czy on wraca na chwilę, czy na dłużej?


Znamy przypadki jeszcze bardziej zaawansowanych wiekowo zawodników, choćby Grozera w reprezentacji Niemiec (39 lat – dop. red.), który wrócił i odnosił sukcesy. Granica się przesunęła, a składa się na to wiele czynników. Profesjonalizm graczy, suplementacja organizmu, odpowiednie prowadzenie się, to wszystko sprawia, że ten wiek się wydłuża. Jeśli do tego dodamy, że Kurek ze swoimi warunkami fizycznymi i dużym zaawansowaniem technicznym nie będzie musiał skakać wysoko, to jest szansa, że pogra jeszcze nawet kilka lat. W zasadzie to od niego będzie zależało, kiedy zechce skończyć. Na pewno jednak nie jest tak, że 35-latek wraca na jeden sezon.


To teraz trochę pospekulujmy. Doniesienia medialne mówią, że Kurek wzmocni ZAKSĘ.


Ja się nie zdziwię, jak to będzie ZAKSA. On ma sentyment do tego klubu. Urodził się w Wałbrzychu, potem funkcjonował w Nysie, ale to ZAKSA wyciągnęła go na ten wyższy poziom, poznając się na jego jakości i talencie.


To prawda.


Poza tym ta ZAKSA pasuje też z tego względu, że Bartosz nie pójdzie do klubu, w którym będzie „orał”. Jego przyszły pracodawca musi spełnić pewne warunki, musi stworzyć drużynę, w której ktoś taki, jak Kurek będzie dobrze funkcjonował. To nie może być tak, że Kurek przychodzi do zespołu, w którym reszta jest od podpierania słupka. ZAKSA przed rokiem pięknie łatała dziury, choćby biorąc Bartosza Bednarza, więc czemu teraz nie miałaby zrobić kilku przemyślanych ruchów i stworzyć ciekawy zespół całkiem od nowa.


Zwłaszcza że mówi się o odejściu Śliwki, Kaczmarka i Bednorza.


Ja myślę, że oni odejdą. Potrzebują zmiany. Środowisko w Kędzierzynie też jej jednak potrzebuje. Każdy klub musi raz na jakiś czas wszystko odświeżyć, odnowić, żeby pobudzić zespół. Jak są nowe wyzwania i impulsy, to robi się taki zdrowy klimat. Raz jeszcze powtórzę, że Kurek pójdzie tam, gdzie to wszystko zostanie odbudowane, gdzie uruchomią proces budowy zespołu nie na pół sezonu, ale na lata z możliwością wymiany ogniwa, czy ogniw, które się nie dopasują.


Poza Kurkiem do polskiej ligi może też trafić Leon. On sam zasugerował taką możliwość. Niektórzy też łączą go z ZAKSĄ.


Jestem za. Stworzenie reprezentacyjnych skrzydeł w drużynie klubowej, to byłby odjazd i już taki naprawdę świetny projekt. Mam jednak wątpliwości, czy tak się stanie. Według mnie Leon jest na takim poziomie, że będzie szukał w Europie. Może jednak faktycznie coś z tą Polską i ZAKSĄ jest na rzeczy. Jak powiedziałem, to byłby odjazd.

 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie