Kamila Stormowska: Medale PŚ mnie cieszą, ale pracuję na większe sukcesy

- Mam nadzieję, że teraz na Pucharze Świata w Gdańsku będzie jeszcze lepiej i głośniej! Przyjeżdża chyba cała moja najbliższa rodzina. Jestem wdzięczna, że mam takich ludzi wokół siebie - tych, którzy nawet z drugiego końca Polski przyjadą i będą mnie wspierać – zapewnia przed startem w finałowych zawodach PŚ w short tracku reprezentantka Polski, Kamila Stormowska.

Kamila Stormowska: Medale PŚ mnie cieszą, ale pracuję na większe sukcesy
fot. PAP
Kamila Stormowska

To był dla Ciebie fantastyczny weekend. W Dreźnie podczas zawodów Pucharu Świata dwukrotnie stanęłaś na podium, zdobywając brązowe medale na 1000 i 500 metrów.

 

Zawody wspominam dobrze. Cieszę się, że moi rodzice przyjechali mi kibicować i mogli zobaczyć, jak zdobywam dwa medale na jednej imprezie, a przy tym poprawiam rekord Polski na 500 metrów. Naprawdę jestem im bardzo wdzięczna, że poświęcają swój czas i jeżdżą za mną na zawody. Jak na razie po Europie, ale mam nadzieję, że niedługo wyruszą też w świat.

 

Który z tych medali był dla Ciebie większym zaskoczeniem i dlaczego?

 

Zaskoczeniem nie był żaden, w tym sezonie prawie w każdych zawodach pokazuję sobie, że jestem silna i walczę z najlepszymi. Myślę, że była to kwestia czasu, treningu i zrozumienia, gdzie popełniam błędy, żeby dostać się na to podium.

 

W Dreźnie, tak jak podczas ME w Gdańsku, mogłaś liczyć na wsparcie kibiców, a w szczególności najbliższej rodziny. Taki doping chyba dodawał Ci skrzydeł?

 

Dodawał i dodaje. Mam nadzieję, że teraz na Pucharze Świata w Gdańsku będzie jeszcze lepiej i głośniej! Przyjeżdża chyba cała moja najbliższa rodzina. Jestem wdzięczna, że mam takich ludzi wokół siebie – tych, którzy nawet z drugiego końca Polski przyjadą i będą mnie wspierać!

 

Dwa medale w zawodach Pucharu Świata to chyba świetny prognostyk przed kolejnymi zawodami tej rangi, które po raz pierwszy odbędą się w Polsce.

 

Oczywiście dla kibiców na pewno jest to świetny prognostyk, ale ja wiem, jak działa nasz sport - tu wyniku nie można przewidzieć. Pewne jest to, że ja będę walczyć do końca!

 

W tym sezonie kilka razy byłaś blisko podium w rywalizacji indywidualnej, ale na końcu czegoś brakowało. Teraz wszystko poszło po Twojej myśli.

 

Te finały to jest poniekąd moja największa lekcja, tutaj wychodzą wszystkie moje błędy, nad którymi później pracuję. Dalej mam sporo pracy przed sobą, jednak celuję wyżej niż medale Pucharu Świata. One oczywiście mnie cieszą, ale pracuję na większe sukcesy.

 

To Twój drugi i trzeci medal Pucharu Świata w rywalizacji indywidualnej. Swój pierwszy krążek w zawodach tej rangi zdobyłaś w Dordrechcie, gdy na 1000 metrów zdobyłaś medal brązowy. Jak wspominasz tamte zawody?

 

Wspominam je dobrze. Myślę, że na pewno to były inne emocje. Teraz jestem bardziej świadoma swoich umiejętności.

 

W zeszłym sezonie dwukrotnie stawałaś na najniższym stopniu podium Pucharu Świata w rywalizacji sztafet mieszanych. Który z tych medali – ten zdobyty w Ałmatach czy Dordrechcie – ma dla Ciebie większe znaczenie?

 

Te medale mają takie samo znaczenie. Oba wspominam dobrze. Co prawda ten z Ałmatów jest o wiele ładniejszy od tego, który zdobyłam w Dordrechcie.

 

Przed Tobą dwa ostatnie starty w tym sezonie. Najpierw wyjątkowe zawody finałowe Pucharu Świata, bo odbędą się w Gdańsku, a w marcu wystartujesz w mistrzostwach świata, które zostaną rozegrane w Holandii. Jakie są Twoje oczekiwania względem obu imprez?

 

Najpierw myślami jestem przy Pucharze Świata w Gdańsku, ale o oczekiwaniach raczej nie chcę mówić. Trzymam się tego, żeby czerpać przyjemność z jazdy i startów, wtedy wszystko powinno być dobrze.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie