Gwiazdy lekkoatletyki zawitają do Torunia
Już w ten weekend największe gwiazdy królowej sportu nad Wisłą zmierzą się w mistrzostwach kraju. 68. PZLA Halowe Mistrzostwa Polski po raz kolejny odbędą się w Toruniu. Dla wielu zawodników będzie to decydujący start w sezonie pod dachem, bo powalczą o minima na halowe mistrzostwa świata w Glasgow, które odbędą się już za dwa tygodnie.
17 i 18 lutego w Arenie Toruń odbędą mistrzostwa Polski w lekkoatletyce, w których udział wezmą największe gwiazdy polskiej lekkiej atletyki. W toruńskiej hali zobaczymy medalistów halowych mistrzostw Europy w Stambule oraz mistrzostw świata w Budapeszcie na czele z Ewą Swobodą, Pią Skrzyszowską czy tyczkarzem Piotrem Liskiem.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje wielki talent ukraińskiej piłki nożnej. Zginął na froncie
– Ledwo opadły emocje po rekordowym Copernicus Cup, a już znów spotkamy się na najszybszej bieżni w Europie – w Toruniu. Śmiało można już powiedzieć, że gród Kopernika jest domem polskich lekkoatletów w sezonie zimowym. W najbliższy weekend padną w tej hali kolejne rekordy. Jestem o tym przekonany – mówi prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński.
Dyrektor Copernicus Cup i prezes KPZLA Wolsztyński przypomina, że za dwa lata to właśnie Toruń, to właśnie Polska, będzie gospodarzem halowych mistrzostw świata. Teraz halowe mistrzostwa kraju będą bezpośrednim przygotowaniem do tej imprezy, którą w dniach 1-3 marca będzie gościć szkockie Glasgow.
Startu w Toruniu nie może się doczekać jedna z najszybszych sprinterek świata – Ewa Swoboda. To w tej hali poprawiała ona swoje rekordy Polski od najmłodszych lat. To w Toruniu uzyskała 7,07 jako nastolatka w 2016 roku i wówczas zszokowała świat. W końcu dwa lata temu to tu zapisała się na kartach historii, łamiąc barierę 7 sekund – 6,99. – W Toruniu biega się najszybciej, bo pod bieżnią jest beton. Do tego hala jest taka, że czuć wsparcie kibiców. A ci znają się na lekkiej atletyce jak mało kto. Jak trzeba ciszy, to jest cisza przy starcie, a jak trzeba ognia na dystansie, to jest ogień – mówi Swoboda.
Sprinterka trenowana przez Iwonę Krupę jest zdecydowaną faworytką rywalizacji na 60 m, tak jak Pia Skrzyszowska dystansu 60 m ppł. Skrzyszowska po raz kolejny spróbuje zmierzyć się z 44-letnim rekordem Polski Zofii Bielczyk – 7,77. – Wiem, że mnie na to stać. Jestem blisko. Tym bardziej jednak trzeba docenić wynik pani Zofii z 1980, bo mimo bardzo dobrej formy ani rok temu, ani teraz, nie udało mi się jeszcze z tym rekordem uporać – mówi z szacunkiem do dawnej mistrzyni Skrzyszowska.
Naładowany pozytywną energią do Torunia przyjedzie Piotr Lisek, który o złoto MP powalczy zapewne z Robertem Soberą. Popularny „Lisu” skoczył w Roubaix 5,82 i poważnie myśli o walce o medal HMŚ w Glasgow.
– Każdy sportowiec jest większym lub mniejszy egocentrykiem, więc zrobiłem sobie prezent na Walentynki – napisał w mediach społecznościowych multimedalista światowym impreza po pokonaniu 5,82. To jego rekord sezonu.
Wśród ciekawszych zgłoszeń na krajowy czempionat należy odnotować start Patryka Dobka, medalisty olimpijskiego w biegu na 800 m właśnie na tym dystansie, ale i na 400 m. Martyna Galant zamierza połączyć 1500 i 3000 m, młody Igor Bogaczyński bieganie 200 i 400 m, a Filip Rak 1500 i 3000 m.
Gwiazdą zawodów może być Jakub Szymański, który poprawił w tym roku rekord Polski w biegu na 60 m ppł wynikiem 7,48. Jego rywalami w walce o medale MP będą Damian Czykier i partner życiowy Ewy Swobody Krzysztof Kiljan.
Mimo problemów z piętą w hali w Toruniu ma wystartować najlepszy polski skoczek wzwyż Norbert Kobielski. W biegu na 400 m o swój pierwszy tytuł na tym dystansie będzie walczyła bydgoszczanka Marika Popowicz-Drapała. Wśród rywalek wielce utytułowana Justyna Święty-Ersetic i wracająca do biegania Iga Baumgart-Witan.
Przejdź na Polsatsport.pl