Nie żyje multirekordzista świata w biegach. Miał 72 lata
Kolejna wielka strata dla Kenii. Zmarł Henry Rono, wybitny biegacz, który specjalizował się w startach długodystansowych. 72-latek odszedł po walce z chorobą.
Rono to niegdyś jeden z najlepszych sportowców w Kenii. Był znany z tego, że w 1978 roku ustanowił cztery rekordy świata, kolejno na 10 000 metrów (27:22,4), 5000 metrów (13:08,4), 3000 metrów z przeszkodami (8:05,4) oraz 3000 metrów (7:32,1) - i zrobił to wszystko w zaledwie 81 dni.
ZOBACZ TAKŻE: Tajemniczy wątek ws. śmierci rekordzisty świata. Zatrzymano trzy osoby
W tym samym roku zdobył dwa złota Igrzysk Wspólnoty Narodów w Edmonton: na 3000 metrów z przeszkodami i 5000 metrów. Wywalczył także dwa zwycięstwa podczas igrzyskach afrykańskich (10000 m, 3000 m z przeszkodami).
O śmierci byłego biegacza poinformował Kenijski Związek Lekkoatletyczny. Zawodnik zmarł w szpitalu, w którym przebywał 10 dni. Przyczyny zgonu nie są znane.
- W imieniu Athletics Kenya i całej rodziny lekkoatletycznej pragniemy przekazać nasze najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom w tej trudnej chwili. Niech jego dusza spoczywa w wiecznym pokoju - napisano na profilu Związku.
To kolejna wielka strata dla kenijskiego świata lekkoatletyki. 11 lutego w wypadku samochodowym zginął rekordzista świata w maratonie - Kelvin Kiptum.
Przejdź na Polsatsport.pl