Polski lekkoatleta może trafić do więzienia! Usłyszał zarzuty

Nie żyje multirekordzista świata w biegach. Miał 72 lata

Przypomnijmy, że Urbaniak pojawił się na trybunach w Toruniu podczas halowych mistrzostw Polski. Z tego miejsca miał wykrzykiwać różne rzeczy w kierunku Ewy Swobody, która od dawna oskarża go o nękanie i prześladowanie. Zawodniczka nie wytrzymała i poprosiła ochronę o wyprowadzenie mężczyzny. Ten nie dał za wygraną i dopiero po chwilowej szarpaninie służbom porządkowym udało się opanować sytuację.

Zobacz także: Został wyprowadzony przez ochroniarzy. Polskiemu lekkoatlecie grozi dożywotnia dyskwalifikacja

Szef polskich sędziów lekkoatletycznych Filip Moterski w rozmowie z Interią przyznał, że był na miejscu zdarzenia i widział, co wyprawiał Urbaniak. Poinformował, że będzie ubiegał się nawet o jego dożywotnie zawieszenie.

Z kolei "Przegląd Sportowy" sięgnął po komentarz sierż. sztab. Sebastiana Pypczyńskiego z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Okazuje się, że Urbaniakowi grozi coś więcej niż dyskwalifikacja. 19 lutego usłyszał zarzuty zniszczenia mienia oraz naruszenia nietykalności cielesnej członka służby porządkowej. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności do pięciu lat oraz grzywna.

- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 22-latek zakłócił wydarzenie sportowe, krzycząc i wyzywając uczestników zawodów. Ponadto nie stosował się do poleceń wydanych przez służbę porządkową, stawiał opór i uderzył jednego z ochroniarzy, uszkadzając jego okulary. Mundurowi zatrzymali, a następnie doprowadzili mężczyznę do policyjnej izby zatrzymań - czytamy.

Warto przypomnieć, że to już nie pierwsza taka sytuacja na linii Swoboda - Urbaniak. Pod koniec 2022 roku, dokładnie w noc sylwestrową,  Urbaniak próbował dostać się do mieszkania, w którym znajdowała się Swoboda. Cała sytuacja zakończyła się wielką aferą, ponieważ w obronie biegaczki stanął inny lekkoatleta - Jakub Krzewina, który, według medialnych doniesień, miał złamać nogę Urbaniaka.