Dobry start Polaków na mistrzostwach świata! "Medal pewnie się pojawi"
Blisko 160 zawodników z 39 krajów bierze udział w mistrzostwach świata juniorów w short tracku, które w czwartek rozpoczęły się w Gdańsku. W gronie uczestników nie brakuje Polaków, którzy zapowiadają walkę o wysokie lokaty. – Medal MŚJ pewnie się pojawi, ale nie obiecuję, że będzie to już na tych mistrzostwach – mówiła po czwartkowych biegach Anna Falkowska, liderka polskiej reprezentacji i złota medalistka Zimowych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich.
Hala Olivia po czterech dniach znów tętni życiem. Chociaż jeszcze nie zamilkły echa finału Pucharu Świata seniorów i sukcesów Polaków, to już w czwartek gdański tor zamienił się w arenę mistrzostw świata juniorów. Od tego dnia blisko 160 łyżwiarzy szybkich z krótkiego toru walczy dla 39 reprezentacji o medale najlepszych na świecie. Warto dodać, że MŚJ 2024 to już kolejna edycja tej imprezy w Gdańsku (poprzednia była w 2022 roku).
– Faktycznie, można powiedzieć, że Gdańsk stał się światową stolicą short tracku. To już trzecia impreza w ciągu dwóch miesięcy, bo w styczniu odbywały się tutaj mistrzostwa Europy seniorów. Żaden inny kraj nie organizuje wielkich wydarzeń w short tracku jak my, to na pewno dowód dużego zaufania ze strony Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU), gdzie doceniają naszą pracę. Oceny naszych wydarzeń zawsze są bardzo wysokie i nigdy nie ma problemu z aplikowaniem o kolejne. Chcemy, żeby nasi kibice mieli w Polsce dostęp do najlepszych zawodników – nie ukrywał Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, który bardzo liczy na udany występ naszych juniorów na MŚJ 2024 w Gdańsku. – Oczywiście, będziemy się cieszyć z każdego dobrego wyniku, ale musimy pamiętać, że zawodnicy w tym wieku rozwijają się w różnym trybie. Najważniejsze są sukcesy w późniejszym okresie. Juniorzy muszą się przetrzeć na największych imprezach po to, aby później na seniorskich MŚ czy igrzyskach olimpijskich pokazać się z jak najlepszej strony.
Wagę MŚJ 2024 i startów w Gdańsku podkreśla też Dariusz Kulesza, opiekun reprezentacji Polski juniorów w short tracku. – Mieliśmy już w tym roku Zimowe Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie w Korei Południowej, ale te MŚJ 2024 w Gdańsku są dla nas równie istotne. Nasza kadra jest cały czas w budowie, dysponujemy bardzo młodymi zawodnikami, którzy startują z dużo starszymi konkurentami. Celem numer jeden jest objeżdżenie i zdobywanie doświadczenia. Dobry wynik zawsze będzie cieszyć, ale sukces wśród juniorów nie musi być kluczem do wielkich karier. Choćby Natalia Maliszewska nigdy nie awansowała do finału na MŚ juniorów, a wszyscy wiemy, jak potoczyła się jej przygoda w seniorach. Takich przykładów jest więcej – przypominał szkoleniowiec.
Jedną z liderek polskiej reprezentacji na MŚJ 2024 w Gdańsku jest Anna Falkowska. 16-latka w styczniu najpierw brała udział w seniorskich ME w Olivii, a później podczas Zimowych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Korei Południowej zdobyła złoty medal na 500 metrów. Czwartkowe popołudnie z rywalizacją na tym dystansie zaczęła od wygrania wyścigu preeliminacyjnego, a w następnym biegu, startując obok rewelacyjnej Holenderki Angel Daleman i znanej z seniorskich imprez Ukrainki Ksenii Adamenko, zajęła trzecie miejsce i dzięki osiągniętemu czasowi (45.071) awansowała do ćwierćfinału. Rezultat premiowany bezpośrednim awansem z trzeciej pozycji uzyskała również Kornelia Woźniak (44.965).
– Wiadomo, moja strategia na ten bieg była troszeczkę inna, ale cieszę się z awansu. Każde zawody dają nam jakieś doświadczenie, a ten tytuł z Korei dodaje mi tylko pewności siebie. Medal MŚJ pewnie się pojawi, ale nie obiecuję, że będzie to już na tych mistrzostwach. Mam jeszcze przed sobą kolejne lata startów, wszystko w swoim czasie – uspokajała Falkowska. – Ania bardzo fajnie się rozwija, natomiast nie chcemy nakładać na nią presji. W szatni nie pojawia się temat medalu, tylko skupiamy się na dobrych biegach – dodał z kolei trener Kulesza.
W sobotnich repasażach o ćwierćfinał 500 metrów wystąpią natomiast Michalina Wawer oraz Adam Muchlado i Krzysztof Mądry. Ostatni z nich upadł w swoim biegu, ale nie traci nadziei na wysokie miejsca w MŚJ 2024 w Gdańsku. Do repasaży 1500 metrów awansowali z kolei Natalia Bielicka, Aleksander Sakowicz i Muchlado.
– Zrobiłem, co mogłem, upadek nie był z mojej winy, dzięki czemu cały czas jestem w grze. Ale czuję w sobie złość – mówił po biegu Mądry, który rok temu brał udział w MŚJ w Dreźnie. – To były moje pierwsze poważniejsze zawody. Ciężko mi mówić o celach na następne dni mistrzostw. Chcę wyleczyć kontuzję, a później wyjść z repasaży. Wtedy pokażę, na co mnie stać. W Olivii czuje się doping kibiców, dodaje mi to motywacji do walki – dodał łyżwiarz Juvenii Białystok.
Przejdź na Polsatsport.pl