Hajto nie gryzł się w język. "To czas, aby zajęli się tym politycy"
Tomasz Hajto w programie "Cafe Futbol" wypowiedział się na temat hejtu. Były reprezentant Polski stwierdził, że tym tematem powinni zainteresować się politycy.
Legia Warszawa ostatnio przegrała z Molde przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie 0:3 i tym samym odpadła z Ligi Konferencji Europy. Po spotkaniu na boisku "Wojskowych" fala hejtu wylała się na bramkarza stołecznego klubu - Kacpra Tobiasza. Głos w tej sprawie podczas niedzielnego programu "Cafe Futbol" zabrał Tomasz Hajto.
ZOBACZ TAKŻE: Niesamowity gol Polaka! Palce lizać (WIDEO)
- Przeżyłem taką sytuację parę lat temu, kiedy bardzo nieszczęśliwa rzecz z mojego życia została wypomniana. Dostawałem wiadomości w mediach społecznościowych, aż w końcu uderzyło to w moją córkę. Musisz się z tym zmierzyć i trzeba mieć kawał charakteru. Nie jest to łatwe - stwierdził.
Były reprezentant Polski stwierdził, że w sprawie wszechobecnego hejtu powinni coś zrobić politycy.
- U nas krytyka idzie w stronę obelg, przeklinania, poniżania i atakowania rodziny. Wydaje mi się, że nadszedł już taki czas w Polsce, żeby tym zajęła się nie tylko policja, ale też politycy i rząd. Żeby to nie skończyło się jakąś tragedią u młodej osoby. Bo to już uderzyło we wszystkich z młodego pokolenia. Wiem, że to są dzieci inaczej wychowane. Dopiero jak kiedyś się stanie tragedia i dziecko nie wytrzyma tej presji, to dopiero się za to weźmiemy. Może to jest moment, żeby się za to zabrać, zanim wydarzy się tragedia - ocenił Hajto.
Hajto opowiedział także o "farmach troli".
- Są grupy i środowiska w Polsce, które mają pozakładane konta, które są przeznaczone do hejtowania ciebie. (...) Była firma w Polsce, która miała pięć tysięcy lewych kont. Wiesz, jak oni mogli zmienić opinię? - podsumował były reprezentant Polski.
Przejdź na Polsatsport.pl