Skibiński przed wielkim wyzwaniem! "Rywal musiał być z górnej półki"
Przed nami gala Hybrid MMA 3! W walce wieczoru tego wydarzenia zobaczymy Daniela Skibińskiego (20-9, 8 KO, 1 SUB). Polak skrzyżuje rękawice z byłym zawodnikiem Ares i Cage Warriors Leonardo Damianim (11-6-1, 2 KO, 6 SUB).
Hybrid MMA przy współpracy z Tuco Promotion po raz drugi pojawi się na sportowych antenach Polsatu. Debiut telewizyjny miał miejsce w grudniu. W Lesznie oglądaliśmy powrót na polską scenę MMA Krzysztofa Kułaka i Daniela Skibińskiego. Obaj wygrali swoje pojedynki.
ZOBACZ TAKŻE: Kim jest Kacper Meyna? Oto jego droga do walki z Adamem Kownackim
Właściciele Hybrid MMA cały czas chcą podnosić poprzeczkę. Karta walk gali z numerem "3" wydaje się jeszcze ciekawsza, a w Pile zobaczymy m.in. legendę polskiego MMA Artura Sowińskiego, mistrza świata w K1 Łukasza Szulca, a także świetnie zapowiadający się main event. W nim Skibiński zmierzy się z Damianim.
- Walka Daniela w grudniu nie poszła po naszej myśli, gdyż pierwotny rywal wypadł 2 dni przed galą, a następca zerwał więzadła w trakcie pojedynku. "Skiba" nie mógł pokazać swoich umiejętności. Trzeba pamiętać, że ostatnio zmienił klub. Wiem, że jest w rytmie treningowym i sam przyznaje, iż będzie gotowy na 200%. Poprzednie porażki poszły w niepamięć, a teraz czas na serię zwycięstw - zaznacza prezes Hybrid MMA Mikołaj Kołacki.
"Skiba" w przeszłości występował w wielu polskich organizacjach. Był mistrzem Babilon MMA, gdzie stoczył 6 pojedynków, wygrywając każdy z nich. Później trafił do UAE Warriors, gdzie zwyciężył w debiucie. Następnie przyszła porażka i angaż z Cage Warriors. W największej brytyjskiej organizacji przegrał 3 walki i wygrał jedną.
Skibiński wrócił na galę w Polsce w grudniu 2023 roku. Początkowo na Hybrid MMA 2 miał zawalczyć z Leandro Rodriguesem, jednak rywal wypadł z pojedynku. W ostatniej chwili zastąpił go Alisson Marreira. Starcie zakończyło się już w 1. rundzie, po fatalnie wyglądającej kontuzji Brazylijczyka.
- Po ostatniej walce został duży niedostyt, gdyż skończyła się szybko i to z powodu kontuzji rywala. Wiem, że takie rzeczy się zdarzają i dlatego chciałem jak najszybciej wrócić. Dostałem sporo ofert z różnych organizacji. Zarówno z polskich, jak i zagranicznych, ale wybrałem Hybrid - stwierdza 33-latek.
Skibiński dużo zmienił w swoich przygotowaniach. Rozdzielił treningi na kilka klubów i jak sam zauważa, miało to bardzo pozytywny wpływ.
- Trenuję z Marcinem Bilmanem w Czerwonym Smoku, z Mariuszem Koperskim, a także w Checkmat Poznań. Cały czas wspieramy się również z Mateuszem Gamrotem. Teraz to lekko utrudnione, bo jest w USA, gdzie przygotowuje się do swojej walki. Gdy jest w Polsce, to razem trenujemy, wymieniamy się spostrzeżeniami i dbamy o rozwój - mówi "Skiba".
- Mentalnie czuje się świetnie i nawet nie chodzi o ostatnią wygraną, a o proces poprzedzający poprzedni pojedynek oraz ten najbliższy. Wprowadziłem wiele zmian w swoim treningu i widzę efekty. Jest progres i rozwój, a to pozwala mi z optymizmem spoglądać w przyszłość - dodaje.
Nie minęły 3 miesiące i poznaniak wraca do klatki. Tym razem przeciwnik wydaje się już znacznie mocniejszy. Damiani karierę zaczynał na galach we Włoszech, w tym w najmocniejszej tamtejszej federacji Venator. Później trafił do Cage Warriors, gdzie w debiucie wygrał z Aaronem Khalidem.
Dzięki dobrej postawie udało mu się dostać do Dana White's Contender Series, gdzie walczył o kontrakt z UFC. Włoch przegrał jednak z AJ Fletcherem. Następnie wrócił do Cage Warriors, ale tam również poniósł porażkę.
Ostatnie trzy pojedynki Damiani stoczył w Ares FC. We Francji wygrał z obecnym zawodnikiem KSW Muslimem Tulshaevem, a następnie dał kapitalny, ale przegrany bój z Laureano Staropolim. Później przyszła jeszcze porażka z Ibrahimem Mane.
- Mój najbliższy przeciwnik jest bardzo solidny. Wszechstronny, waleczny i doświadczony w dużych organizacjach. To bardzo mnie cieszy. Całe przygotowania motywowałem się myślami o tym rywalu. Takie też było założenie, żeby następny rywal był z górnej półki. Jego najmocniejszymi stronami są nieustępliwość i wszechstronność. Muszę być czujny od samego początku aż do końca, gdyż będzie groźny w każdym momencie - komentuje wybór rywala Skibiński.
- Skibiński na szczęście długo nie kazał nam czekać na swoje kolejne starcie. Przed nim duże wyzwanie, gdyż Damiani będzie jednym z najtrudniejszych rywali w dotychczasowej karierze. Trudno wskazać faworyta w tym starciu, a to rzadkość na polskich galach MMA - mówi dyrektor wykonawczy Tuco Promotion Adam Makówka.
Gala Hybrid MMA 3 już 1 marca w Pile. Transmisja na sportowych antenach Polsatu.