Były reprezentant Polski zszokował pomysłem na tatuaż! Oto wizualizacja
Niebawem miną dwa lata, od kiedy Jacek Góralski rozegrał swój ostatni mecz w piłkarskiej reprezentacji Polski. Środkowy pomocnik udzielił wywiadu portalowi "Łączy nas piłka", w którym podzielił się nietypowym pomysłem na tatuaż. 31-latek chce umieścić na swoich plecach podobizny ludzi, którzy znacząco przyczynili się do rozwoju jego kariery.
Urodzony w Bydgoszczy zawodnik od sierpnia zeszłego roku jest piłkarzem Wieczystej Kraków. Prowadzony przez Sławomira Peszkę zespół występuje w w czwartej grupie III Ligi. Góralski trafił tam po odejściu z niemieckiego VfL Bochum. W rozmowie z "ŁNP" opowiedział m.in. o początkach swojej przygody z futbolem oraz o występach w ligach zagranicznych.
Co ciekawe, były reprezentant Polski wpadł na nietypowy pomysł. Mianowicie postanowił wytatuować sobie na plecach podobizny trenerów, którzy wpłynęli na jego karierę. Wśród nich są selekcjonerzy reprezentacji Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Hiszpanie ostro o Lewandowskim! "Ledwo wszedł do gry"
- Zdecydowałem się na taki tatuaż, bo bardzo szanuję wszystkich ludzi, którzy pomogli mi w życiu. Od Adama Nawałki otrzymałem pierwsze powołanie do reprezentacji narodowej. U Jerzego Brzęczka grałem dość regularnie w kadrze narodowej, zapracowałem na zagraniczny transfer. Co do Czesława Michniewicza – jestem przekonany, że gdyby nie moja kontuzja, zabrałby mnie na mundial do Kataru. Zawsze podchodził do mnie bardzo w porządku i chcę mu podziękować. Do trenera Michała Probierza mam wielki szacunek za to, że zadzwonił do mnie i ściągnął z Wisły Płock do Jagiellonii Białystok, pozwalając mi wskoczyć na poziom Ekstraklasy. Miałem kwotę odstępnego 100 tysięcy euro i nie było zbytnio chętnych, a trener wykazał się determinacją. Także dzięki niemu trafiłem później do kadry - tłumaczył Góralski
Nie zabrakło również szkoleniowców, z którymi piłkarz pracował na wcześniejszym etapie kariery.
- W Płocku pracowałem z trenerem Marcinem Kaczmarkiem, u niego stawiałem pierwsze kroki w seniorskim futbolu na profesjonalnym poziomie. Trenerzy Robert Tomczak i Marcin Maćkowski prowadzili mnie w juniorskich zespołach Zawiszy Bydgoszcz. To bardzo dobrzy ludzie, którym wiele zawdzięczam, cały czas mam z nimi kontakt. W Victorii Koronowo, w trzeciej lidze, prowadził mnie Zbigniew Stefaniak. Spędziłem u niego pół roku, woził mnie na treningi - kontynuował.
Góralski postanowił także uhonorować ludzi, z którymi sięgnął po mistrzostwo Kazachstanu z Kajratem Ałmaty - trenera Aleksieja Szpilewskiego i prezydenta Kajrata Bornabajewa.
- Aleksiej Szpilewski dał mi szansę w Kajracie, zdobyłem pod jego wodzą trofea w Kazachstanie i występowałem w europejskich pucharach. Stawkę uzupełnia prezydent Kajrat Boranbajew, który wciąż darzy mnie szacunkiem. Nawet gdy byłem kontuzjowany, pozwolił mi wyjechać do Polski na leczenie, opłacał wszelkie koszty. Świetny człowiek, z sercem na dłoni, pomaga ludziom, otwiera w Kazachstanie ośrodki dla dzieci. Ostatnie miejsce na plecach póki co zostaje wolne. Wiem, że dzięki tym ludziom moje życie się zmieniło. Na starcie mojej przygody z piłką rodzina miała bardzo ciężko, a teraz nie musimy się niczym martwić - podkreślił. Poniżej wizualizacja tatuażu.
W reprezentacji Polski Góralski występował w latach 2016-2022. Łącznie w narodowych barwach rozegrał 21 spotkań, w których zdobył jedną bramkę. W 2018 roku zagrał w dwóch meczach mistrzostw świata w Rosji. Jeśli chodzi o karierę klubową, to Góralski ma na swoim koncie występy m.in. w Wiśle Płock, Jagielloni Białystok, Łudogorcu Razgrad, Kajracie Ałmaty i VfL Bochum. Obecnie przywdziewa barwy Wieczystej Kraków.
Przejdź na Polsatsport.pl