Wpis Bartosza Kurka chwyta za serce. Oddał hołd legendzie

Siatkówka

W czasie minionego weekendu japońska drużyna Bartosza Kurka, Wolfdogs Nagoja, dwukrotnie zmierzyła się z prowadzoną przez Raula Lozano ekipą JT Thunders Hiroszima. We wtorek polski gracz oddał swego rodzaju hołd byłemu selekcjonerowi Biało-Czerwonych. "Polska siatkówka i ja jesteśmy dużymi szczęściarzami, że na naszej drodze do rozwoju znalazł się ten Pan z Argentyny" - napisał Kurek na Instagramie obok wspólnej fotografii z Lozano.

Wpis Bartosza Kurka chwyta za serce. Oddał hołd legendzie
fot. Jakub Piasecki/Cyfrasport
Bartosz Kurek w swoim wpisie na Instagramie podkreślił zasługi Raula Lozano dla polskiej siatkówki

W dwóch spotkaniach Wolfdogs i Thunders obie drużyny odniosły po jednym zwycięstwie. W sobotę, pod nieobecność Kurka w składzie zespołu z Nagoi, siatkarze Lozano wygrali 3:2. W niedzielę reprezentant Polski wrócił do gry, a aktualni mistrzowie Japonii zwyciężyli 3:1.

 

W tabeli V. League Wolfdogs są po trzydziestu dwóch kolejkach na trzecim miejscu (23 wygrane, dziewięć porażek), a Thunders na czwartym (21 zwycięstw, 11 przegranych).

 

ZOBACZ TAKŻE: Terminarz i godziny półfinałów LM siatkarzy. Kiedy gra Jastrzębski Węgiel?

 

Po weekendowych meczach z drużyną 67-letniego Argentyńczyka, Kurek postanowił podkreślić jego wkład w rozwój polskiej siatkówki i podziękować za szansę, którą kiedyś od niego dostał. To właśnie u Lozano mistrz świata z 2018 roku i obecny kapitan kadry debiutował w drużynie narodowej - 1 czerwca 2007 roku, w wygranym przez Biało-Czerwonych meczu Ligi Światowej z Argentyną. Miał wówczas 18 lat.

 

"Polska siatkówka i ja jesteśmy dużymi szczęściarzami, że na naszej drodze do rozwoju znalazł się ten Pan z Argentyny" - napisał Kurek na Instagramie obok wspólnego zdjęcia z byłym selekcjonerem kadry Polski.

 

"Bez tego spotkania na pewno nie bylibyśmy w tym samym miejscu. Dziękuję za tą szansę te pare... naście (?!) lat temu Trenerze" - dodał.

 

 

 

 

Lozano jest bez wątpienia postacią, do której polscy kibice i wszyscy ludzie polskiej siatkówki już zawsze będą mieli ogromny sentyment. Choć w ciągu czterech sezonów pracy z Biało-Czerwonymi (w latach 2005-2008) Argentyńczyk zdobył tylko jeden medal (srebro mistrzostw świata 2006), a więc mniej, niż w podobnym lub krótszym okresie wywalczyli Vital Heynen czy obecny selekcjoner Nikola Grbić, swoją pracą wylał fundamenty pod przyszłe sukcesy.

 

Sam Lozano podkreśla, że Polska ma w jego sercu szczególne miejsce. - Mówię, że korzenie zapuściłem w trzech krajach. W Argentynie, gdzie się urodziłem i wychowałem, gdzie mam rodzinę i przyjaciół. We Włoszech, skąd pochodzą moi dziadkowie i gdzie spędziłem wiele lat. Czuję się tam bardzo komfortowo, odpowiada mi włoska kultura i włoskie jedzenie. A trzeci kraj to Polska. Ona dała mi ogrom rzeczy, które sprawiają, że czuję się tam wyjątkowy. Ludzie mnie doceniają i pamiętają o tym, czego dokonaliśmy w 2006 roku. I okazują mi swoje uczucia, są dla mnie niezwykle serdeczni. Jestem bardzo wdzięczny za waszą sympatię do mnie - powiedział w wywiadzie dla WP SportoweFakty w grudniu 2021 roku.

 

W tej samej rozmowie opowiadał również, jak bardzo od czasów jego pracy z polską kadrą nasz kraj zmienił się na lepsze, z czego Polacy jego zdaniem nie zdają sobie sprawy. - Te wszystkie zmiany, jakie się u was dokonały, są dla mnie imponujące - podkreślał.

 

Dzięki Lozano na lepsze zmieniła się polska siatkówka, która dziś sukcesy osiąga nie okazjonalnie, a regularnie. Swoim wpisem na Instagramie Kurek dał wyraz, że on z tych zmian, będących w istotnym stopniu zasługą argentyńskiego "małego rycerza", sprawę zdaje sobie doskonale.

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Czechy - USA. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie