Trener nie ukrywał rozczarowania! "Nie dojechaliśmy..."
W meczu na szczycie piłkarskiej 1. ligi liderująca Arka zremisowała w Gdyni z piątą Wisłą Kraków 1:1. „Nie dojechaliśmy na pierwszą połowę. W przerwie nie rozmawialiśmy o taktyce, tylko o nastawieniu, żeby wrócić do rywalizacji” – przyznał trener gości Albert Rude.
Pierwsza połowa należała do Arki, która po strzale Olafa Kobackiego w 13. minucie wyszła na prowadzenie. Było to już 11. ligowe trafienie 22-letniego skrzydłowego. Po przerwie dominowała Wisła, która zdołała odrobić straty. W 75. minucie po składnej akcji do remisu doprowadził rezerwowy Szymon Sobczak.
ZOBACZ TAKŻE: Real Madryt szykuje kolejny głośny transfer. To środkowy obrońca
„Patrząc z perspektywy jak ten mecz się toczył, można mieć niedosyt, jeśli chodzi o zdobycz punktową, bo to my prowadziliśmy i mieliśmy szanse na drugą bramkę. Po przerwie trochę pilnowaliśmy wyniku, Wisła nas jednak zdominowała i remis wydaje się sprawiedliwy. Szanujemy ten punkt zdobyty z bardzo silnym rywalem” – skomentował trener gospodarzy Wojciech Łobodziński.
41-letni szkoleniowiec przyznał, że pierwsza połowa w wykonaniu jego zespołu była taka jak sobie założyli.
„Chodziło nam przede wszystkich o ciągły pressing na bramkarzu rywali. To nam się udawało, graliśmy bardzo agresywnie i wysoko, ale trochę też się obawiałem, czy wystarczy nam mocy. Poświęciliśmy wiele, aby Wisłę zdominować i rzadko kto dominuje tak Wisłę jak my w pierwszej połowie. Szkoda, że nie udało się podwyższyć prowadzenia, bo to spotkanie udałoby się zapewne zamknąć. Znaczenie miała też stabilizacja gry w obronie po zejściu Przemka Stolca, zwłaszcza przy stracie gola. To był kluczowy błąd” – dodał „Łobo”.
Trener żółto-niebieskich nie ukrywa, że właśnie w ekipie przyjezdnych wciąż upatruje faworyta rozgrywek.
„Wisła ma ogrom jakości, nie tylko w pierwszej „11”, ale również na ławce. Pokazała to w meczu z nami. Sporo dały jej zmiany, a my mieliśmy z tym trochę problemów. Nadal też uważam, że to krakowianie, chociaż mamy nad nimi sześć punktów przewagi, są głównym kandydatem do awansu, bo jak na tę ligą mają wyjątkowych piłkarzy” – ocenił Łobodziński.
Z kolei szkoleniowiec krakowian był wyraźnie rozczarowany postawą swojej drużyny do przerwy. Pokusił się nawet o stwierdzenie, że jego zespół nie dojechał na pierwszą połowę.
„Nie mieliśmy szans na rywalizowanie z Arką. Wszystko było ustalone, wiedzieliśmy co i jak robić, plan działał, bo wysoko pressowaliśmy, ale przegrywaliśmy pojedynki oraz walkę o drugie piłki, dlatego piłka cały czas wracała na naszą połowę. Straciliśmy też bramkę, której można było uniknąć. W przerwie nie rozmawialiśmy o taktyce, tylko o nastawieniu, żeby wrócić do rywalizacji. Drugą połowę rozpoczęliśmy bardzo dobrze, graliśmy to co chcieliśmy, walczyliśmy i zdobyliśmy jeden punkt” – podsumował Albert Rude.
Bilans Arki w rundzie wiosennej to trzy zwycięstwa i remis, a Wisły - dwie wygrane, remis oraz porażka.
Skrót meczu Arka Gdynia - Wisła Kraków
Przejdź na Polsatsport.pl