Kto może zatrzymać Jastrzębski Węgiel? Ekspert wskazuje na nich
Na pięć kolejek przed końcem sezonu zasadniczego PlusLigi Jastrzębski Węgiel ma pięć punktów przewagi nad Projektem Warszawa i Aluronem CMC Warta Zawiercie. Jeśli do tego dodamy, że przed sezonem na faworytów do złota eksperci typowali Jastrzębski Węgiel, Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovię Rzeszów, to wychodzi nam na to, że obrońca tytułu idzie po swoje, a ci, którzy mogliby go zatrzymać, już się w tej grze nie liczą.
– Nie stawiałbym jednak Jastrzębskiego Węgla jako murowanego kandydata do złota, jako drużyny nieosiągalnej dla innych – zastrzega nasz ekspert Jakub Bednaruk. – Aluron pokazał w Pucharze Polski, że Jastrzębie można pokonać, że oni potrafią to zrobić. A jeśli do tego dodamy, że za chwilę ta sama Warta, która wygrała z Jastrzębiem, przegrała z Projektem Warszawa, to ja bym nie powiedział, że karty rozdane i nie ma kto tego lidera zatrzymać.
Ekspert wskazuje trzech kandydatów do złota
– Chciałoby się napisać, że o ile ZAKSA i Resovia zniknęły z listy głównych kontrkandydatów Jastrzębskiego Węgla, o tyle pojawiły się na niej dwie inne drużyny. – Dla mnie drużyny z Zawiercia i Warszawy, to tacy sami kandydaci do złota, jak Jastrzębie – przekonuje Bednaruk. – A ta lista może być dłuższa, jak Resovia i ZAKSA się obudzą.
Zobacz także: Europejskie puchary w siatkówce. Kiedy grają Jastrzębski Węgiel i Asseco Resovia? Gdzie oglądać transmisje?
Przy czym szanse na obudzenie Resovii i ZAKSY nie są jakieś szczególnie wielkie. – Szansą jest to, że Rzeszów i Kędzierzyn wracają do zdrowia – analizuje Bednaruk. – Z drugiej strony Resovia trochę odstaje od trójki: Jastrzębie, Warszawa, Zawiercie. Co do ZAKSY, to abstrahując, że takich kłopotów nie miał od 20 lat żaden klub, to tam się za dużo dzieje. Jest zamieszanie w szatni i ze sponsorem, a im tego więcej, tym trudniej o wynik. Oczywiście jest szansa, że jak wszyscy w ZAKSIE wyzdrowieją, to ta drużyna wejdzie na obroty. Jest to realne, choć mało prawdopodobne.
Jastrzębski Węgiel ma swoje problemy
Zdaniem naszego eksperta wątek zdrowotny będzie bardzo ważny w tej decydującej rozgrywce o złoto w PlusLidze. – Przecież Jastrzębie też gra bez Toniuttiego, żeby go wyleczyć, a Fornal też ma obecnie problemy z wytrzymaniem napięcia fizycznego. Dlatego, jak już dojdzie do play-off, to kto, w jakim będzie stanie, odegra istotną rolę. Kolejnym czynnikiem będzie forma w danym momencie sezonu, bo z tym też nie jest łatwo trafić – ocenia Bednaruk.
I właśnie z powodów, o których piszemy wyżej, Bednaruk nie stawia tezy: Jastrzębski Węgiel i długo, długo nikt. Bo choć jedni faworycie się wykruszyli i trudno będzie im stanąć na nogi, to są inni. – Akcje ZAKSY i Resovii faktycznie stały przed sezonem wysoko, ale przecież Aluron i Projekt też były wymieniane, jako drużyny na pierwszą piątkę. Nikt się nie spodziewał, że ZAKSY nie będzie w trójce, ale nie można mówić, że postawa zespołów z Zawiercia i Warszawy jest jakimś zaskoczeniem – przekonuje Bednaruk.
Takie drużyny rozlicza się za wielkie rzeczy
A dlaczego człowiek, który z Jastrzębskim Węglem dwukrotnie zdobywał srebrny medal, nie ma pewności co do tego, że właśnie ta drużyna zdobędzie drugi tytuł z rzędu? Dlaczego nie mówi, że ta liga to Jastrzębski Węgiel i długo, długo nic. – Bo są Projekt z Aluronem, ale są też inne drużyny zdolne do tego, by zrobić niespodziankę. Bardziej w tych meczach o miejsca od piątego w dół, gdzie gra się dwumecz, ale sport już nie raz nas nauczył, że nikogo nie można skreślać.
– I to nie jest tak, że ja mam jakieś zastrzeżenia do gry Jastrzębskiego Węgla, że coś mnie w ich postawie rozczarowuje. Na razie grają swoje. Grają na tyle, na ile trzeba, żeby prowadzić i pewnie wygrać sezon zasadniczy. W play-off, jak już powiedziałem, ważne będą jednak forma i zdrowie. A w ogóle, to takie drużyny, jak Jastrzębie ocenia się za realizację celów, za wygranie dużych rzeczy. Za to, czy wejdzie ona do finału PlusLigi i Ligi Mistrzów i czy te finały wygra. Wierzę, że w Lidze Mistrzów tak się stanie, ale na rozstrzygnięcia w naszej lidze poczekajmy do końca, bo tu łatwo nie będzie – kwituje Bednaruk.
Na razie Jastrzębski Węgiel szykuje się do meczu z mistrzem Tucji, Ziraat Bank Ankara. W środę o 17.00 pierwszy mecz tych drużyn w półfinale Ligi Mistrzów. Rewanż 20 marca. Rok temu siatkarze z Jastrzębia w półfinale spotkali się z innym tureckim zespołem, Halkbankiem Ankara i wygrali. Teraz chcą powtórki i finału innego niż ten ubiegłoroczny, gdzie musieli uznać wyższość ZAKSY (2:3).
Przejdź na Polsatsport.pl