Była liderka rankingu szczerze o Świątek. Nie ma wątpliwości
Liderka rankingu tenisistek Iga Świątek w ćwierćfinale turnieju WTA w Indian Wells zmierzy się w czwartek z Caroline Wozniacki. Dunka awansowała do swojego pierwszego ćwierćfinału WTA 1000 od 2019 roku, pokonując Niemkę Angelique Kerber 6:4, 6:2.
- Myślę, że gra świetnie nawet po przerwie macierzyńskiej. Walczyła o powrót. Mam do niej ogromny szacunek, poza kortem jest wspaniałą osobą, ale zamierzam przygotować się do meczu z nią, jak do każdego innego - powiedziała Polka o swojej następnej rywalce.
ZOBACZ TAKŻE: Świątek dominuje. Sabalenka bez szans?
Świątek w 1/8 finału wyeliminowała Julię Putincewą z Kazachstanu. Mecz praktycznie pozbawiony był historii. Od stanu 1:1 w pierwszym secie podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego wygrała osiem gemów z rzędu. W efekcie pierwsza partia zakończyła się jej zwycięstwem 6:1, a drugą zaczęła od prowadzenia 3:0. Kazaszka zdołała ugrać jeszcze dwa gemy, a co ciekawe, oba przy serwisie Polki. Przełamania na nic się jednak zdały, skoro nie potrafiła utrzymać własnego podania.
- Po prostu wiedziałam, że muszę się skoncentrować, ponieważ próbowała różnych rzeczy - powiedziała Świątek, odnosząc się do nietypowego serwisu Putincewej w drugim secie.
- Ale naprawdę chciałam po prostu grać swoje i skupić się na tym, co chciałam zrobić - wyznała liderka rankingu.
22-latka zagrała swój pierwszy mecz podczas wieczornej sesji w turnieju. Światek dobrze dostosowała się do warunków. Przyznała, że otrzymała od Wozniacki wskazówki na temat przygotowania odpowiedniego naciągu w rakiecie i specjalnie zaplanowała trening dzień wcześniej przy sztucznym świetle.
- Chcę utrzymywać wysokie standardy bez względu na to, co się dzieje i myślę, że ten mecz był testem dla mojego treningu mentalnego. Jestem zadowolona ze sposobu, w jakim byłam skoncentrowana i naprawdę nie przejmowałam się tym, co się dzieje wokół. Jestem przygotowana na to, że na korcie może wydarzyć się wiele rzeczy - mówiła Świątek bezpośrednio po meczu.
Zwycięstwo poprawiło tegoroczny bilans meczów Świątek do stanu 17-2. Podobnie imponujący mają jedynie Jelena Rybakina z Kazachstanu i Amerykanka Emmą Navarro.
Świątek gra w turnieju WTA 1000 jako najwyżej rozstawiona po raz 12. w karierze, ustępując jedynie Amerykance Serenie Williams (26) i Wozniacki (13). Polka, która w zeszłym miesiącu została mistrzynią w Dausze, w tym tygodniu ma szansę swój drugi tytuł w tym sezonie.
Raszynianka zmierzy się z Wozniacki po raz drugi w karierze. Ich jedyny dotąd pojedynek datowany jest na 2019 roku. W Toronto ówczesna kwalifikantka Świątek ograła rozstawioną z nr 18 Wozniacki 1:6, 6:3, 6:4.
- Oczywiście gra dobrze w tenisa, gra mocno - oceniła Wozniacki.
- Trenowałam z nią kilka razy po powrocie, także podczas US Open. Wiem jak gra, ale co innego wiedzieć, jak gra, a co innego zagrać przeciwko niej w meczu - zauważyła.
- Wiem, że muszę grać najlepiej jak potrafię, aby z nią rywalizować i mam nadzieję, że to właśnie zrobię - podsumowała Dunka.
Zwyciężczyni tej rywalizacji zmierzy się w piątek w półfinale z Ukrainką Martą Kostiuk lub Rosjanką Anastazją Potapową.
Przejdź na Polsatsport.pl