Co za emocje w półfinale Ligi Mistrzów! Trentino bliżej walki o triumf
Itas Trentino wygrało z Cucine Lube Civitanova w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. Siatkarzom Fabio Solego brakuje już tylko dwóch setów, by stanąć do walki o miano najlepszej drużyny w Europie.
Mecz rozpoczął się od dobrej gry obu zespołów. Solidne ataki były bronione, a w bloku oba zespoły miały mnóstwo pracy. Dopiero po kilkunastu minutach gospodarze wyszli na prowadzenie (13:10). Z czasem różnica zaczęła rosnąć, bo na jeden zdobyty przez gości punkt, Trentino zdobywało dwa. Ich zwycięstwo w pierwszym secie było wyraźne.
ZOBACZ TAKŻE: Kontrakt na dwa lata. Wyjaśniła się przyszłość znanego trenera siatkówki
Druga odsłona układała się pod dyktando Civitanovy (3:7). Początkowa przewaga utrzymywała się w zasadzie przez większość seta. Później sytuacja stała się bliźniacza do tej z poprzedniej partii - tyle, że tym razem na korzyść gości. Civitanova grała lepiej i wyrównała stan meczu.
Ich dobra gra trwała dalej, ale gospodarze podgonili ze skutecznością. Spotkanie zaczęło być jeszcze ciekawsze, a upiększała je świetna gra na linii blok-obrona obu zespołów. W połowie seta przewagę zaczęli sobie wypracowywać siatkarze Fabio Solego (13:16). Lube zbyt późno "obudziło się" z chwilowego letargu i na odrobienie strat było już zbyt późno.
Kolejna partia - kolejny równy początek (7:7). Raz po raz któraś z drużyn "odskakiwała" na dwa punkty, ale niemal natychmiast te różnice były niwelowane. Dopiero w drugiej części Trentino szczęśliwie wyszło na trzypunktowe prowadzenie (18:15). Jak się później okazało, nie było ono jednak decydujące. Goście doprowadzili do remisu (20:20) i rozpoczęła się wojna nerwów. Najchłodniejszą głowę ze wszystkich obecnych na boisku zachował Kamil Rychlicki, zawodnik Luksemburga z polskimi korzeniami. Przy stanie 24:23 i piłce meczowej zaserwował asa, który dał zwycięstwo Trentino.
Spotkanie rewanżowe odbędzie 21 marca. Itas Trentino potrzebuje wygrać jedynie dwa sety, by znaleźć się w finale.
Itas Trentino - Cucine Lube Civitanova 3:1 (25:17, 16:25, 25:18, 25:23)