Gwiazdor światowej siatkówki mógł grać w Polsce. Przyznał, że było blisko
Ricardo Lucarelli przyznał, że w ostatnich latach miał oferty z PlusLigi i był blisko gry w jednym z polskich klubów. W rozmowie z serwisem PlusLiga.pl gwiazdor reprezentacji Brazylii i włoskiego Gas Sales Bluenergy Piacenza powiedział też, że w przyszłości nie wyklucza występów w Polsce.
Lucarelli od wielu sezonów jest uważany za jednego z najlepszych przyjmujących na świecie. Trudno wyobrazić sobie bez niego brazylijską drużynę narodową, z którą na przestrzeni ostatniej dekady osiągnął liczne sukcesy. Największy z nich w 2016 roku, gdy przed własną publicznością "Canarinhos" zdobyli olimpijskie złoto igrzysk w Rio de Janeiro. Z kolei w Polsce 32-letni obecnie gracz dwukrotnie stawał na podium mistrzostw świata - w 2014 roku na ich drugim stopniu, w 2022 na trzecim.
ZOBACZ TAKŻE: Bartosz Kurek podjął decyzję w sprawie swojej przyszłości! Jest potwierdzenie z klubu
Swoją klubową karierę pochodzący z Contagem siatkarz związał z klubami z Brazylii i z Włoch. Do Italii wyjechał w 2020 roku i od tego czasu występuje w drużynach ze ścisłej czołówki Serie A. Najpierw przez jeden sezon grał w Itasie Trentino, potem spędził rok w Cucine Lube Civitanova, z którym wywalczył "scudetto", a od sezonu 2022/2023 gra dla ekipy Gas Sales Bluenergy Piacenza.
W polskiej lidze Lucarelli nigdy nie grał, choć w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej PlusLigi przyznał, że w ostatnich latach dostawał oferty od klubów z naszej siatkarskiej ekstraklasy i był naprawdę blisko, by w niej zagrać. Nie podał jednak nazw ekip, które chciały go pozyskać, tłumacząc to szacunkiem do tych zespołów. - Zapewniam, że były to świetne drużyny, które obserwowałem z uznaniem - podkreślił siatkarz, który o sile ekip z PlusLigi przekonał się m.in. w finale Ligi Mistrzów w 2021 roku, w którym jego Trentino uległo Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 1:3, a także w tegorocznej siatkarskiej Champions League - na etapie ćwierćfinału jego Piacenza została wyeliminowana przez Jastrzębski Węgiel.
- Za każdym razem jak przyjeżdżałem do Polski, czułem miłość i pasję ludzi do siatkówki, więc to oczywiste, że czymś wspaniałym byłoby tu zagrać także w lidze - powiedział utytułowany Brazylijczyk. - Na końcu zawsze gdzieś w mojej głowie wygrywały Włochy - dodał.
O PlusLidze Lucarelli ma jak najlepsze zdanie, a dowodem na jej siłę są według niego bardzo wysoki poziom polskiej drużyny narodowej i jej niezwykła głębia składu. - Kiedy gramy przeciwko Polsce, możecie wystawić trzy równorzędne reprezentacje. 36 zawodników, których możecie brać, kiedy tylko zechcecie! A skoro macie tylu wspaniałych polskich siatkarzy, to świadczy to o lidze, która także jest niezwykła.
Czy znakomity brazylijski przyjmujący w przyszłości wreszcie skusi się na grę w polskiej lidze, którą tak bardzo ceni? W tej kwestii zdradza tylko tyle, że nigdy nie należy mówić nigdy. - Wszystko zależy od tego, jak będę się prezentował pod względem siatkarskim i fizycznym.
Jeśli chodzi o przyszły sezon, Lucarelli jest łączony z przenosinami nie do Polski, a do Japonii - do prowadzonej przez polskiego trenera Michała Mieszko Gogola drużyny JTEKT Stings. W rozmowie z PlusLiga.pl 32-latek powiedział, że ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął, ale też potwierdził, że myśli o "zmianie kierunku i chęci poznania innej kultury".
Przejdź na Polsatsport.pl