Robert Lewandowski dołączy do klubu Messiego i Ronaldo? Magiczna granica jest blisko
Robert Lewandowski i jego FC Barcelona pokonali SSC Napoli i zameldowali się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Polak, który w dwumeczu zdobył dwie bramki, nie tylko walnie przyczynił się do awansu Katalończyków, ale także zbliżył się do kolejnej magicznej granicy w swojej karierze. O czym mowa?
Lewandowski – 13 lat w piłkarskim raju
Robert Lewandowski jest trzecim najskuteczniejszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów i ustępuje wyłącznie Leo Messiemu i Cristiano Ronaldo. Początki Polaka w tych prestiżowych rozgrywkach nie zwiastowały tak fantastycznego wyniku.
ZOBACZ TAKŻE: Na kogo Robert Lewandowski chciałby trafić w ćwierćfinale Ligi Mistrzów? Polak odpowiedział (WIDEO)
Lewandowski zadebiutował w Champions League w sezonie 2011/12 jako piłkarz Borussii Dortmund. Rok po swoim transferze do Niemiec "Lewy" miał już mocną pozycję w zespole, który szturmem zawojował Bundesligę. Europejskie zmagania to jednak zupełnie inna para kaloszy, o czym boleśnie przekonali się podopieczni Juergena Kloppa.
BVB zostało przydzielone do grupy F wraz z Arsenalem, Olympique Marsylia i Olympiakosem Pireus. Ekipa z Dortmundu spisała się znacznie poniżej oczekiwań – remis z "Kanonierami", zwycięstwo z Olympiakosem, cztery punkty na koncie i ostatnie miejsce w tabeli. Zawiódł też Lewandowski, który co prawda w starciu z Grekami zdobył swoją debiutancką bramkę w Lidze Mistrzów, ale na tym trafieniu się skończyło.
W kolejnym sezonie było już o niebo lepiej! Wówczas Borussia dotarła aż do finału Ligi Mistrzów, rozgrywając przy tym niezwykle dramatyczne spotkanie z Malagą czy Realem Madryt. Lewandowski wreszcie zaprezentował pełnię swojego potencjału na europejskich boiskach – w 12. meczach zdobył 10 bramek, a jego 4 trafienia przeciwko "Królewskim" przeszły do historii Champions League!
Sezon 2012/13 w Lidze Mistrzów był przełomowy dla Lewandowskiego. Od tego czasu Polak seryjnie zdobywa bramki w Champions League, co uczyniło go jednym z trzech najskuteczniejszych piłkarzy w historii całych rozgrywek. Napastnik FC Barcelona ma już na koncie 94 gole i wielkimi krokami zbliża się do granicy, którą zdołali przekroczyć tylko najwybitniejsi – Leo Messi i Cristiano Ronaldo!
Lewandowski, Messi i Ronaldo, czyli klub 100
Kilka lat temu Antoine Griezmann dość buńczucznie stwierdził, że czuje się na tyle dobrym piłkarzem, by "usiąść z Ronaldo i Messim przy jednym stole". Rzeczywistość dość brutalnie rozprawiła się ze słowami Francuza, który – choć jest świetnym zawodnikiem – nie może równać się z Argentyńczykiem i Portugalczykiem.
Co innego Lewandowski, który przez kilkanaście lat znajduje się na piłkarskim szczycie, czego dowodzą liczne statystyki. Sam Robert zdaje sobie sprawę ze swojej klasy i w 2021 roku w niezwykle inteligentny sposób odniósł się do cytowanych wcześniej słów Griezmanna, jednocześnie podkreślając swoją pozycję w światowym futbolu.
- Messi i Cristiano Ronaldo są na szczycie od tak dawna, ale teraz mogę ich zaprosić do mojego stolika. Myślę, że mogę usiąść i porozmawiać z nimi o piłce nożnej, naszej pasji, ponieważ wygrałem wszystko w zeszłym sezonie - powiedział.
Najlepszym dowodem na piłkarską jakość Lewandowskiego jest statystyka goli strzelonych w Lidze Mistrzów, czyli bezsprzecznie najbardziej prestiżowych rozgrywkach piłkarskich na świecie. "Lewy", który od 13 lat nieprzerwanie występuje na najwyższym poziomie, uzbierał już 94 trafienia. Polak zdecydowanie wyprzedza takie legendy futbolu jak Raul, Ruud van Nistelrooy czy Thierry Henry.
Lewandowski zbliża się także do magicznej granicy 100 goli, którą, jak dotąd, w Lidze Mistrzów przekroczyli tylko Messi (129 bramek) i Cristiano Ronaldo (140 trafień). Czy Polak zdoła wejść do elitarnego klubu 100?
Czy Lewandowski strzeli 100 goli w Lidze Mistrzów?
Robert Lewandowski potrzebuje tylko 6 goli, by wskoczyć na poziom osiągalny tylko dla Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Polak jest bardzo bliski przełamania granicy stu trafień w Lidze Mistrzów, ale jakie są jego szanse, by to osiągnąć?
Wydaje się, że bardzo duże! Mimo chwilowego kryzysu formy kapitan reprezentacji Polski wrócił na odpowiednie tory i znów jest jednym z liderów FC Barcelony. W tym sezonie – o ile ominą go kontuzje – Lewandowski zagra jeszcze co najmniej dwa mecze w Lidze Mistrzów. Jeśli jednak "Duma Katalonii" podtrzyma dobrą passę, to nic nie stoi na przeszkodzie, by wystąpić w finale na legendarnym Wembley, a to oznaczałoby pięć spotkań w tej kampanii Champions League.
Sześć goli w pięciu meczach? Dla Lewandowskiego, zwłaszcza w formie, to pestka!
Nawet jeśli Robert Lewandowski nie zdobędzie sześciu bramek w tym sezonie Ligi Mistrzów, to nic nie wskazuje na to, aby 2024 rok był jego pożegnaniem z tymi rozgrywkami. Polak ma ważny kontrakt z FC Barceloną i – wedle medialnych doniesień – nie nosi się z zamiarem przenosin do innego klubu. Jest zatem wielce prawdopodobne, że w kolejnych latach "Lewy" będzie miał jeszcze sporo szans, by gnębić bramkarzy rywali.
Właściwym pytaniem nie jest zatem "czy", a "kiedy" Robert Lewandowski przekroczy magiczną barierę stu trafień w Lidze Mistrzów. Polscy kibice już mogą zacierać ręce, by zobaczyć, jak napastnik FC Barcelony przysiada się do stolika z napisem "100 goli w Champions League" – tuż obok Leo Messiego i Cristiano Ronaldo.
Przejdź na Polsatsport.pl