Gwiazdy sportu oszukane! Były piłkarz Legii stracił 10 milionów!
Znani piłkarze, koszykarze, tenisiści i hokeiści padli ofiarami nieuczciwego biznesmena, który - obiecując gigantyczne zyski - oszukał ich na wiele milionów! Sam Tomas Necid, były napastnik Legii Warszawa, stracił 10 milionów koron czeskich, czyli ponad 1,7 miliona złotych!
Jak podaje czeski dziennik "Blesk", działanie Romana Petra, 57-letniego przedsiębiorcy, było proste - kontaktował się on z gwiazdami sportu, namawiając ich do powierzenia mu swoich pieniędzy. Środki te miały być inwestowane przez należącą do biznesmena firmę, a stopa zwrotu z inwestycji miała sięgać od 5,7 do nawet 9 procent!
ZOBACZ TAKŻE: Został skazany, choć... od trzech miesięcy nie żyje. Sąd wydał wyrok w sprawie mistrza olimpijskiego
Okazuje się jednak, że sportowcy nie tylko nie zarobili na inwestycjach ani grosza, ale prawdopodobnie bezpowrotnie stracili gigantyczne sumy! Sam Tomas Necid, były napastnik warszawskiej Legii, przekazał spółce RP Invest aż 10 milionów koron czeskich, czyli ponad 1,7 miliona złotych! Rekordzistą był jednak Patrik Berger, były pomocnik między innymi Borussii Dortmund i Liverpoolu, który - skuszony ogromnym i pewnym zyskiem - przekazał nieuczciwemu biznesmenowi aż 101 milionów koron czeskich, czyli ponad 17 milionów złotych! Wśród pokrzywdzonych znaleźli się również znani tenisiści, koszykarze i hokeiści, także ci z NHL.
"Przedsiębiorca Roman Petr kusił sportowców, mówiąc, że zysk z inwestycji przekroczy ich wyobrażenia. I z pewnością żaden z nich nie wyobrażał sobie, że RP Invest skończy z deficytem, sięgającym miliarda koron czeskich! A taka kwota widnieje w postępowaniu upadłościowym spółki, które zostało wszczęte pod koniec ubiegłego roku. Według dokumentów, zobowiązania Petra sięgają dokładnie 1,07 miliarda koron" - informuje "Blesk".
Czeskie media podają, że biznesmen inwestował powierzone mu przez sportowców pieniądze między innymi w luksusowe przychodnie, kosztowne remonty rezydencji oraz w elektrownie. 57-latek miał zapewniać swoich wierzycieli, że problemy finansowe spółki spowodowane były pandemią koronawirusa, podwyżkami stóp procentowych Czeskiego Banku Narodowego i wojną na Ukrainie. Biznesmen zarzekał się, że ma plan, jak wyjść z długów i spłacić wszystkich co do grosza, ale - jak wynika z doniesień czeskich mediów - nikt mu już nie wierzy, a sprawa trafiła już do sądu.
Gwiazdy sportu, które zostały oszukane przez nieuczciwego biznesmena