Utytułowany trener będzie pracował z polskimi skoczkami? "Rozmowy trwają"
Niewykluczone, że wkrótce Alexander Stoeckl podejmie pracę w Polskim Związku Narciarskim. Aktualny szkoleniowiec reprezentacji Norwegii może zostać koordynatorem odpowiedzialnym za skoki narciarskie. W magazynie "Polskie Skocznie" członek zarządu PZN Rafał Kot potwiedził, iż kandydatura 51-latka jest brana pod uwagę.
Federacja poszukuje osób odpowiedzialnych za rozwój poszczególnych dyscyplin. Przyponijmy, że PZN w swojej działalności zajmuje się skokami narciarskimi, biegami narciarskimi, kombinacją norweską, narciarstwem alpejskim i snowboardingiem. Największe zainteresowanie kibiców budzi to, kto będzie odpowiadał za skoki narciarskie.
ZOBACZ TAKŻE: Kryształowa Kula i Raw Air! Austriak zgarnął wszystko
Początkowo taką rolę miał pełnić Thomas Thurnbichler. Trener kadry A nie był jednak w stanie pogodzić tego, z codzienną pracą z najlepszymi polskimi skoczkami.
- Tym wszystkim miał zająć się Thomas Thurnbichler i w połowie sezonu powiedział, że nie daje rady odpowiadać za młodzież, za kluby, za współpracę ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego. Jedna osoba tego nie udźwignie, tym bardziej osoba odpowiedzialna za wyniki w zawodach najwyższej rangi. Musi to być ktoś z charyzmą - osoba bardzo uznana w środowisku, żeby wszyscy się jej podporządkowali - tłumaczył Kot.
W ostatnich dniach w mediach pojawiły się informacje, że pracę na tym stanowisku w Polsce może podjąć Stoeckl. Austriak najprawdopodobniej wkrótce przestanie prowadzić norweskich skoczków. W kadrze wybuchł konflikt i czołowi zawodnicy nie chcą już pracować z 51-latkiem. W "Polskich Skoczniach" Kot potwierdził, że PZN jest zainteresowany usługami Stoeckla.
- Na pewno chcielibyśmy. Rozmowy trwają. Więcej będziemy wiedzieć bliżej Planicy - zdradził. Zawody na skoczni mamuciej w Planicy odbędą się w nadchodzący weekend. Będzie to zakończenie sezonu 2023/2024.
Stoeckl prowadzi reprezentację Norwegii od 2011 roku. Od tamtej pory jego skoczkowie regularnie zdobywali medale najważniejszych imprez. Wszystko wskazuje na to, że po 13 latach ta współpraca dobiegnie końca.
Ponadto Kot potwierdził, że trwają poszukiwania koordynatorów również w innych dyscyplinach.
- Muszą się tym zająć profesjonaliści. Biegi narciarskie się nam troszeczkę posypały. Musi przyjść osoba, która to z powrotem scali, nakreśli plany treningowe i współpracę między klubami, Szkołą Mistrzostwa Sportowego i kadrami narodowymi. Po Justynie Kowalczyk bardzo trudno jest "doszlusować" do tych najlepszych. Tu muszą pójść zmiany. Muszą zajmować się tym osoby bardzo profesjonalne - zaznaczył.
Jednocześnie dodał, że PZN szuka nowych koordynatorów głównie za granicą.
- Przy snowboardzie jeszcze nie jesteśmy pewni, bo jest to specyficzna dyscyplina. Są bardzo dobre wyniki, trenerzy dobrze się dogadują. Natomiast przy innych dyscyplinach chcemy kogoś znaczącego spoza granicy - zakończył.
Cały fragment magazynu Polskie Skocznie w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl