Legendarny klub chce Szymańskiego u siebie. Turcy wieszczą transferowy rekord wszech czasów!
Sebastian Szymański jest bardzo łakomym kąskiem na rynku transferowym. Reprezentant Polski rozgrywa świetny sezon w Fenerbahce i wiele wskazuje na to, że odejdzie latem z Turcji. Według najnowszych medialnych doniesień pomocnik znalazł się na liście życzeń legendarnego AC Milan. Włosi mieli już nawet wystosować pierwszą ofertę transferową.
Sebastian Szymański od lat uważany był za wielki talent polskiej piłki. W 2019 roku opuścił Legię Warszawa i przeniósł się do Dynama Moskwa. Po tym, jak Rosja najechała Ukrainę, piłkarz nie chciał jednak pozostawać w kraju agresora. Trafił więc w 2022 roku na wypożyczenie do Feyenoordu. W Holandii pokazał się z kapitalnej strony, przyciągając zainteresowanie wielu bogatszych klubów.
ZOBACZ TAKŻE: Koszulki piłkarskiej reprezentacji Polski. Jak zmieniały się na przestrzeni lat?
Ostatecznie postanowił przenieść się do Fenerbahce. Turcy zapłacili za niego około 10 milionów euro. Szybko okazało się, że była to udana inwestycja. Szymański z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem drużyny i regularnie notuje udane występy. W tym sezonie zdobył łącznie 12 bramek i zanotował 14 asyst w 46 meczach na wszystkich frontach.
Tak dobra dyspozycja Polaka sprawia, że trafił on na listy życzeń jeszcze mocniejszych ekip. W ostatnich miesiącach miał być obserwowany przez skautów Tottenhamu. Teraz temat nieco przycichł, ale za to pojawiły się nowe rewelacje. Według tureckiego portalu sportowego Aksam.com.tr, Szymański jest w kręgu zainteresowań AC Milan.
Włosi mieli już nawet przedstawić pierwszą ofertę transferową. Według informacji tureckich dziennikarzy, opiewa ona na kwotę 18 milionów euro. Fenerbahce nie zamierza jej jednak przyjmować, wierząc, że może zarobić na swoim piłkarzu znacznie więcej. Klub ze Stambułu liczy na 28 milionów euro.
Gdyby "Rossoneri" przystali na tę kontrofertę, Polak stałby się najdrożej sprzedanym graczem przez Fenerbahce w historii. Obecny rekord należy do Vedata Muriquiego, za którego kilka lat temu Lazio zapłaciło 21 milionów euro.