Robert Karaś ponownie na dopingu! Wydał już oświadczenie
Kolejne kłopoty Roberta Karasia! Polski ultratriathlonista poinformował w mediach społecznościowych, że w jego organizmie ponownie znalazły się niedozwolone środki. Jak twierdzi, są to pozostałości po substancji, które wykryto po zawodach w zeszłym roku.
O Karasiu zrobiło się głośno w maju tamtego roku za sprawą jego wyczynu w Brazylii, gdzie w czasie 164 godzin, 14 minut i dwóch sekund ustanowił rekord świata, pokonując 10-krotnego Ironmana. Przebrnął wówczas dystans płynąc 38 kilometrów, jadąc na rowerze 1800 kilometrów oraz biegnąc 422 kilometry.
Dwa miesiące później pojawiła się jednak sensacyjna informacja o tym, że w jego organizmie znaleziono niedozwolone środki. Konkretnie był to drostanolon. Federacja IUTA (International Ultra Triathlon Association) zawiesiła go na dwa lata, a jego rekord został anulowany.
W tym roku Karaś wystartował na Florydzie i ponownie pobił rekord świata - tym razem w pięciokrotnym Ironmanie, docierając do mety z czasem 60 godzin, 21 minut i 24 sekundy. W piątek zawodnik przekazał jednak fatalne informacje.
- Otrzymałem informację z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii. Nie miałem możliwości przeprowadzenia badań antydopingowych przed ostatnim startem w USA. To niedozwolone - przyznał.
- Niestety nadal mam w sobie pozostałości po tych substancjach. Nie wiem jeszcze jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie to jest najważniejsze. Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę teraz ponieść konsekwencje swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną już na zawsze - dodał.
Polska Agencja Antydopingowa podsumowała 2023 rok