Święto Resovii na własny rachunek

Marek MagieraSiatkówka

Asseco Resovia Rzeszów domknęła koronę zdobyczy polskich męskich klubów w europejskich pucharach. Rzeszowianie w świetnym stylu wywalczyli Puchar Konfederacji, dwukrotnie pokonując w finale niemiecki zespół z Luneburga. W miniony wtorek przeżyliśmy wspaniałe święto na Podpromiu w Rzeszowie, święto, które zorganizowali sobie kibice i ludzie zarządzający klubem z Rzeszowa. CEV jedynie… dostarczył trofeum.

Święto Resovii na własny rachunek
fot. PAP
Święto Resovii na własny rachunek

Już nie ma co wracać do "nagród" fundowanych dla klubów przez europejską federację za wygrywanie pucharów, bo to temat wałkowany co roku od wielu lat i nic się tutaj nie zmieniło mimo wielokrotnych deklaracji obecnego prezesa CEV Aleksandara Boricicia. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę też na fakt, że z wielu powodów zestawienie i porównywanie pucharów piłkarskich i siatkarskich nie ma sensu, to jednak jest jedna płaszczyzna – szkoda, że nie finansowa – gdzie można się pokusić o dorównanie "piłkarzom" – i tą płaszczyzną mogłaby być szeroko pojęta oprawa. O ile rozgrywki Ligi Mistrzyń i Ligi Mistrzów w oprawie wyglądają już światowo, o tyle niższe rangą puchary zwyczajnie leżą i kwiczą. Nie ma hymnu rozgrywek, nie ma jednolitości przy ceremonii zakończenia, wszystko odbywa się w myśl zasady "róbta co chceta", tylko pamiętajcie – robicie to własny rachunek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Syn Michała Winiarskiego zadebiutował w PlusLidze (WIDEO)

 

I w tym miejscu duże prawa dla prezesa Piotra Maciąga i ludzi związanych z rzeszowskim klubem, którzy przygotowali wspaniałą ceremonię – godną europejskiego pucharu. I szkoda tylko, że nie zawitał na nią wspomniany prezydent Boricić – w piłce nożnej to nie do pomyślenia, aby europejskiego pucharu nie wręczał prezydent UEFA. Przejazd z Włoch do Polski i odwrotnie to chyba w XXI wieku nie problem, nawet z dnia na dzień, a można przecież podzielić finałową rywalizację mężczyzn i kobiet na wtorek i czwartek – nawet tak byłoby pewnie lepiej, bo zawsze to jedna kolacja więcej i noc spędzona w luksusowym hotelu na koszt organizatora.


Dla nas to kolejny znakomity sezon pucharowy. Puchary wywalczone przez Reosvię i Projekt Warszawa, to wspaniała sprawa, ale pamiętajmy też, że w tym najważniejszym pucharze – Pucharze Europy – szanse na triumf ma Jastrzębski Węgiel, który w wielkim stylu zameldował się w finale. Historyczne wyniki uzyskały też nasze żeńskie łódzkie zespoły – ŁKS w Lidze Mistrzyń i Budowlane w CEV Cup.

 

Gratulacje należą się też naszym arbitrom, którzy poprowadzili finałowe mecze w europejskich pucharach. Wojciech Głód był pierwszym sędzią pierwszego finałowego starcia siatkarek z Novary i Nantes w Challenge Cup, Wojciech Maroszek z kolei był drugim sędzią rewanżowej rywalizacji w tej parze. Jarosław Makowski poprowadził pierwszy finałowy mecz w Pucharze CEV siatkarek pomiędzy Neuchatel i Chieri. Męskich finałów polscy sędziowie nie mogli poprowadzić, bo wystąpiły w nich polskie drużyny i z tego powodu nie poprowadzą też Superfinału Ligi Mistrzów. Sprawa jest otwarta co do Superfinału siatkarek, bo tam mierzyć się będą włoskie Imoco Volley Conegliano z Joanną Wołosz w składzie i Vero Volley Milano. Agnieszka Michlic? Na pewno ma duże szanse.

 

I na koniec ciekawostka. Przed finałowym meczem z Luneburgiem rozmawiałem z Pawłem Zatorskim, który z Resovią zdobył Puchar CEV i uświadomiłem sobie, że do pełnej korony triumfów brakuje mu tylko dwóch medali – olimpijskiego złota i Pucharu Challenge. Jeśli tego drugiego nie wywalczy to nic się nie stanie, pierwszego życzę z całego serca i jemu i całej drużynie. A dorobek "Zatiego" na dzisiaj? Proszę bardzo: dwa razy mistrzostwo świata, mistrzostwo Europy, Liga Światowa, Liga Narodów VNL, Liga Mistrzów, CEV Cup, 5 razy mistrzostwo Polski, 5 razy Puchar Polski, trzy razy Superpuchar Polski. Srebrnych i brązowych medali nie liczę. Coś niesamowitego!

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie