Ten błąd Hurkacza zadecydował o porażce. Wściekły Polak cisnął rakietą o kort (WIDEO)
Grigor Dimitrow to prawdziwa zmora Huberta Hurkacza. Polak ubiegłej nocy przegrał piąty mecz z rzędu przeciwko Bułgarowi. Tym razem stawką był awans do ćwierćfinału turnieju ATP w Miami. 32-latek po trzech setach zaciętej walki po raz kolejny okazał się lepszy.
Po odpadnięciu Igi Świątek, Hubert Hurkacz został jedynym reprezentantem Polski, który wciąż liczył się w turnieju w Miami. Niestety w walce o ćwierćfinał nasz tenisista mierzył się z rywalem, którego jeszcze nigdy w karierze nie pokonał.
ZOBACZ TAKŻE: Ćwierćfinał nie dla Hurkacza. Polak za burtą turnieju w Miami
Dimitrow to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w całym męskim tourze. Bułgar to zawodnik posiadający znakomitą technikę i świetnie czujący się na returnie. Ten zestaw cech sprawia, że aby pokonać 32-latka, nie można opierać się na samym serwisie.
Kilkukrotnie w karierze przekonał się o tym Hubert Hurkacz. Obawy przed pojedynkiem Polaka z Bułgarem w Miami okazały się w pełni uzasadnione. Mimo że najlepszy polski tenisista walkę o ćwierćfinał na Florydzie rozpoczął od wygranego seta, to w kolejnej partii Dymitrow odrobił stratę.
O losach meczu zadecydował tie-break w ostatnim secie.
Przy stanie 2:2 Hurkacz stanął w polu serwisowym. Chwilę później po skutecznej akcji przy siatce wydawało się, że kolejny punkt powędruje na konto naszego tenisisty. Bułgar z trudem przebił piłkę na stronę wrocławianina, a ten wykonując doślizg, minimalnie dotknął stopą siatki. Sędzia zauważył ten błąd i punkt powędrował na konto Dymitrowa. Wściekły Hurkacz cisnął rakietą o kort, ale arbiter decyzji nie zmienił.
Był to kluczowy moment dla losów całego meczu. Chwilę później doświadczony Bułgar wykorzystał moment dekoncentracji Polaka i zdobył dwa kolejne punkty z rzędu. Chwilę później wykorzystał piłkę meczową i po raz piąty z rzędu pokonał Hurkacza. O półfinał turnieju w Miami Dimitrow zmierzy się z Hiszpanem Carlosem Alcarazem.
Przejdź na Polsatsport.pl