Sabalenka ma spory problem. Przez to może nie pojawić się na igrzyskach olimpijskich
Aryna Sabalenka może mieć spory kłopot. Jak donoszą rosyjskie media zajmujące się sportem, Białorusinka może nie dostać zgody na udział w letnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Powody są dość oczywiste. Chodzi o fakt, że wiceliderka rankingu urodziła się w Białorusi i kilkukrotnie pokazywała swoje wsparcie dla prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Już sam udział w igrzyskach olimpijskich sportowców pochodzących z Rosji i Białorusi wywołuje sporo kontrowersji i niezadowolenia kibiców. Oba kraje są przecież zaangażowane w agresję w Ukrainie.
Władze MKOl-u stanowczo zaznaczyły, że sportowcy pochodzący z Białorusi i Rosji muszą spełnić kilka warunków oraz występować pod neutralną flagą. Warto jednak zauważyć, że kluczowym elementem, który umożliwiłby im start w igrzyskach olimpijskich był zakaz deklarowania poparcia dla dyktatorów - Władimira Putina i wspomnianego Łukaszenki.
Jeśli ten zapis faktycznie obowiązuje i prawo działa w tym wypadku również wstecz, to Sabalenki na igrzyskach olimpijskich w Paryżu być po prostu nie powinno. Dlaczego?
Powód jest bardzo prosty. Wicelidera rankingu wielokrotnie, jeszcze przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie, wyrażała poparcie dla Łukaszenki. Tutaj warto na chwilę się zatrzymać i przeanalizować okres, w którym Białorusinka wspierała swojego prezydenta. W 2020 roku na Białorusi miały miejsce jedne z największych protestów w historii, które objęły swoim zasięgiem cały kraj. Wybuchły w wyniku fatalnej polityki władz kraju wobec pandemii COVID-19, spadku poziomu życia i sfałszowania wyników wyborów prezydenckich z 9 sierpnia 2020 roku.
W największych protestach w historii niepodległej Białorusi zginęły co najmniej 4 osoby, a 33 tys. poddano represjom i prześladowaniom. 1285 osób skazano w sprawach karnych o podłożu politycznym, za udział we wspomnianych manifestacjach.
Jaką postawę przyjęła wówczas Sabalenka? Białorusinka była jedną z wielu sportowców, którzy podpisali listy poparcia i oficjalnie wspierali Łukaszenkę. Zdaniem rosyjskich mediów MKOl może poddać analizie postawę wiceliderki rankingu. Może, ale wcale nie musi tego robić.
Drugim powodem, dla którego Białorusinka nie dostałaby zgody na udział w igrzyskach jest fakt, że długo wstrzymywała się z potępieniem rosyjskiej agresji w Ukrainie. Na konferencjach prasowych wiceliderka rankingu unikała odpowiedzi na pytania o wojnę, tłumacząc się swoim młodym wiekiem czy prosząc o oddzielenie sportu od polityki.
Dopiero przed ubiegłorocznym turniejem Rolanda Garrosa Sabalenka oficjalnie potwierdziła, że nie chce, aby jej kraj był zaangażowany w konflikt i że nie popiera aktualnych działań Łukaszenki.
Wciąż nie wiadomo jaką decyzję podejmą władze MKOl-u. Gdyby Sabalenka nie była jedną z najlepszych zawodniczek świata, faktycznie można byłoby uwierzyć, że zostanie wykreślona z listy tzw. neutralnych sportowców. Biorąc pod uwagę pozycję w rankingu i jakość sportową, którą Sabalenka gwarantuje, taka decyzja wydaje się mało prawdopodobna.
Jak zmieniała się Aryna Sabalenka? Tak gwiazda tenisa wyglądała kiedyś (ZDJĘCIA)