Damian Żurek: Lepszego startu nie mogłem sobie wyobrazić!
Damian Żurek: Lepszego startu nie mogłem sobie wymarzyć
Damian Żurek z niesamowitym rekordem Polski na 500 m i brązem MŚ w Calgary!
To był wyjątkowy sezon dla Damiana Żurka. 24-letni łyżwiarz wspólnie z Markiem Kanią i Piotrem Michalskim wywalczył w Heerenveen mistrzostwo Europy w sprincie drużynowym, a na mistrzostwach świata w Calgary zdobył brązowy medal mistrzostw świata na dystansie 500 metrów, poprawiając przy tym rekord Polski. - Cel jest jeden – wiadomo, że za dwa lata mamy igrzyska olimpijskie i żeby dać z siebie jak najwięcej i walczyć o medale – zapewnia reprezentant Polski.
Grzegorz Michalewski: 34,11 to nie jest żaden kod czy numer, ale od całkiem niedawna nowy rekord Polski na dystansie 500 metrów, który uzyskałeś w najważniejszym starcie w tym sezonie – mistrzostwach świata w Calgary. Ten rezultat zapewnił Ci historyczny brąz w zawodach tej rangi.
Damian Żurek: Cieszę się, ze to było w najważniejszym starcie, a więc na mistrzostwach świata, gdzie od samego początku sezonu mówiliśmy z trenerem, że szykujemy się właśnie na te zawody i cieszę się, że to wypaliło w tym momencie. Tak naprawdę lepszego startu nie mogłem sobie wyobrazić, ponieważ poprawiłem rekord Polski, rekord życiowy i przy tym zdobyłem historyczny brązowy medal dla Polski na dystansie 500 metrów.
Kiedy w Calgary mijałeś linię mety i jeszcze do końca nie wiedziałeś, jaki to będzie czas, to jakie uczucia Tobą targały – czy ten bieg był fantastyczny w Twoim wykonaniu czy gdzieś tam w pewnym momencie myślałeś, że coś może nie wypaliło?
Na pewno wiedziałem, że będzie to bardzo dobry bieg, ponieważ pierwszy wiraż rzadko mi się zdarzał przejazd tak dobry. Chciałem mieć spokojną głowę, żeby przejechać go do końca i skupić się na rzeczach, które przed startem umówiliśmy z trenerem. Po biegu zobaczyłem, że jest to bardzo dobry przejazd, ale nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobry.
Przed Tobą ta docelowa impreza, a więc igrzyska olimpijskie, ale najpierw jeszcze ten najbliższy sezon, jeszcze przedolimpijski. Przystąpisz do niego jako indywidualny medalista mistrzostw świata. Jakie cele stawiasz sobie przed tym najbliższym sezonem?
Cel jest jeden – wiadomo, że za dwa lata mamy igrzyska olimpijskie i żeby dać z siebie jak najwięcej i walczyć o medale. Jako sportowiec trzeba stawiać sobie cele i marzenia, a na ten następny sezon chcę utrzymywać stabilna formę tak, aby była ona utrzymywana przez cały sezon i wtedy będę z niej zadowolony.
Na konferencji podsumowującej wasze występy w zakończonym sezonie padła taka wstępna deklaracja o szansach zdobycia dwóch medali olimpijskich na krótkim i długim torze. Patrząc na wasze starty, czy to w short tracku, czy na długim torze, to może się okazać, że trzeba było mierzyć w większą liczbę tych krążków.
Zgadza się. Z trenerem przyłożymy się do tego, żeby dać z siebie jak najwięcej i żeby ten kolejny sezon był jeszcze lepszy. Mamy tak bardzo dobry skład czy to ja, Piotrek Michalski czy Marek Kania. Tak naprawdę każdy z nas może walczyć o medale igrzysk olimpijskich, więc trzeba sobie ustawić ten cel, mocno trenować i wierzyć w to, że tak będzie.
Przejdź na Polsatsport.pl