Kulesza i PZPN na celowniku ministra Nitrasa?! "Wszyscy dobrze wiedzieli, z czym mają do czynienia"

Kulesza i PZPN na celowniku ministra Nitrasa?! "Wszyscy dobrze wiedzieli, z czym mają do czynienia"
Cyfrasport
Prezes PZPN-u Cezary Kulesza miał obiecane ponad 300 mln zł dotacji, ale minister Sławomir Nitras (z prawej) unieważnił ją

Nie milkną echa decyzji ministra sportu Sławomira Nitrasa, który unieważnił dotację 300 mln zł dla PZPN-u, na budowę nowej siedziby i ośrodka treningowego w Otwocku. – Nie tylko minister Nitras, ale też jego poprzednicy Danuta Dmowska-Andrzejuk i Kamil Bortniczuk - wszyscy dobrze wiedzieli, z czym mają do czynienia – powiedział Polsatowi Sport Tomasz Frankowski.

Michał Białoński, Polsat Sport: Jagiellonia jest o dziewięć kolejek od zdobycia mistrzostwa Polski. Trener Siemieniec świetnie sobie radzi z tym zespołem. Wierzy pan w to, że "Jaga" nie wywróci się na ostatniej prostej? Za kadencji Michała Probierza udało jej się wygrać tabelę po 30 kolejkach, ale straciła liderowanie w siedmiu kolejkach po podziale tabeli.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nowa wojna rządu z PZPN-em! Grzegorz Lato: Minister się tylko wygłupił! Przerabiałem to za Muchy

 

Tomasz Frankowski, były napastnik reprezentacji Polski, Jagiellonii, Wisły Kraków, trzykrotny król strzelców Ekstraklasy: Oczywiście, wierzę w sukces, choć różnice nie są zbyt duże i jedna czy dwie kolejki mogą spowodować przetasowania na górze tabeli. Jagiellonia gra naprawdę dobrze. Bramki strzelają właściwie wszyscy jej zawodnicy, od obrońców, przez skrajnych pomocników po środkowych i napastników. Jest ich trzech czy nawet czterech – Pululu, Imaz, Hansen i Caliskaner. Jagiellonia zaskakuje wszystkich, choć nie zawsze, bo przecież nie sprostała u siebie Lechowi Poznań i to grając u siebie.

 

Natomiast wydaje mi się, że obecny zespół jest najlepszym w historii całej Jagiellonii, z całym szacunkiem dla tego, w którym ja grałem dziesięć lat temu i który sięgnął po Puchar Polski czy Superpuchar i był liderem Ekstraklasy po rundzie jesiennej. Patrząc z boku uważam, że teraz zbudowany jest lepszy zespół i panuje dobra atmosfera. Nad wszystkim dobrze panuje tenże młody trener Siemieniec.

 

Jak postrzega pan drugi bliski sercu klub Wisłę Kraków, która budowana jest coraz bardziej na hiszpańską modłę, bo do szatni zdominowanej przez piłkarzy z tego kraju zimą dołączył hiszpański trener Albert Rude? Zespół awansował do półfinału Pucharu Polski i próbuje gonić w tabeli Lechię z Arką. Zanosi się na to, że Wisła znowu trafi do barażów, choć pamiętamy, jak one się skończyły dla niej rok temu, za kadencji Radosława Sobolewskiego.

 

Nad przegranym barażem sprzed roku wielce ubolewam, bo Radek Sobolewski z asystentem Bogdanem Zającem wykonali świetną pracę. Poza barażem z Puszczą, który zniweczył cały trud rundy wiosennej. Za to ostatecznie dostali wypowiedzenie. Natomiast teraz Wisła się podniosła, co mnie również cieszy i życzę jej oczywiście awansu do Ekstraklasy. Ekstraklasa z Wisłą jest znacznie bardziej atrakcyjna i emocjonująca

 

Druga sprawa to Puchar Polski. Byłoby pięknym zwieńczeniem sezonu, gdybym w maju, na Stadionie Narodowym, dostrzegł Wisłę w spotkaniu z Jagiellonią.

 

Jak pan ocenia pierwsze miesiące nowego ministra sportu Sławomira Nitrasa? Stara się spopularyzować uprawianie sportu wśród dzieci i młodzieży, ale głośno było także o jego decyzji unieważniającej dotację w wysokości 300 mln zł dla PZPN-u, na budowę siedziby i ośrodka treningowego w Otwocku. Minister wytknął błędy proceduralne.

 

Po pierwsze, popularyzacja sportu wśród dzieci i młodzieży jest niezbędna, bo mamy społeczeństwo tyjące. W Europie jest coraz więcej dzieci otyłych, więc musimy z tym walczyć poprzez popularyzację sportu na wszystkich frontach: i w szkołach, i na podwórkach, i w klubach, i w przeróżnych inicjatywach, jakie musi podejmować ministerstwo. Druga sprawa, jeśli w inwestycji PZPN-u były błędy proceduralne, to oczywiście, nikt się pod decyzją o takiej dotacji nie podpisze. Tak jak widzimy, na koniec swojej kadencji minister Bortniczuk mógł podpisać ten dokument, ale tego nie zrobił. Przyszła w jego miejsce, na dwa tygodnie nowa minister…

 

…pani Danuta Dmowska-Andrzejuk.

 

I ona również odmówiła podpisania tych papierów, więc wydaje mi się, że wszyscy dobrze wiedzieli, z czym mają do czynienia i stąd decyzja nowego ministra Nitrasa, który nie przeczy, że takie centrum powinno powstać w najbliższych czasach, ale z zachowaniem wszystkich procedur i z pełną przejrzystością, a z tym w poprzednich latach, nie tylko w Ministerstwie Sportu, był problem.

 

Czy pan angażuje się w doradczą pomoc dla nowego ministra? Jesteście z tej samej opcji politycznej.

 

Nawet w naszej opcji każdy ma swoje pomysły, ale oczywiście jak jest telefon rozmowa, to służę radą i się udzielam na spotkaniach.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie