Wielkie nadzieje przed Billie Jean King Cup. Iga Świątek na czele reprezentacji Polski
"Jesteśmy faworytem, pojedziemy tam zrealizować nasz cel. Jak popatrzymy na składy, które wystąpią w Biel, to nasza drużyna wygląda bardzo solidnie" - powiedział kapitan reprezentacji Polski Dawid Celt przed meczem ze Szwajcarią w tenisowym Billie Jean King Cup.
Celem reprezentacji Polski, w której zagra m.in. liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek, jest zwycięstwo i awans do turnieju finałowego trzeci rok z rzędu. Biało-Czerwone zajmują 17. miejsce w rankingu drużyn narodowych prowadzonym przez Międzynarodową Federację Tenisową (ITF), a Szwajcaria jest w nim trzecia.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy Hurkacz gra w ćwierćfinale?
"Jak popatrzymy na rankingi, na składy, to możemy ten mecz interpretować na różne sposoby. Moim zdaniem jesteśmy faworytem, pojedziemy tam zrealizować nasz cel. Zawsze jak wychodzimy na kort, to gramy o zwycięstwo i tak samo będzie w Szwajcarii. Jak popatrzymy na składy, które wystąpią w Biel, to nasza drużyna wygląda bardzo solidnie, ale papier przyjmie wszystko, a my będziemy musieli wykonać naprawdę dużo pracy, żeby przenieść potencjał na piątkowo-sobotnią rywalizację. Mamy tam być bardzo dobrze przygotowani, aktywni i odważni" - powiedział Celt podczas konferencji prasowej.
Dwudniowa rywalizacja w Biel toczyć się będzie na twardym korcie, co jest dość niefortunne, bowiem w cyklu WTA rozpoczęła się właśnie część sezonu grana na kortach ziemnych.
"Nie jestem zaskoczony wyborem nawierzchni, tego się spodziewałem. Jestem zaskoczony trochę tym, że gramy w stałej hali tenisowej, a nie z rozkładaną nawierzchnią. Wiedziałem, że będą wszystko organizować pod siebie, że zrobią wszystko, żeby zniechęcić Igę do przyjazdu, ponieważ jesteśmy w momencie sezonu, kiedy gra się na kortach ziemnych. Na szczęście nie udało im się osiągnąć tego celu, Iga będzie z nami i z tego bardzo się cieszę" - podkreślił kapitan polskiej reprezentacji.
Świątek będzie liderką polskiej drużyny, a oprócz niej w Szwajcarii zagrają także Magdalena Fręch (nr 53 w rankingu WTA), Magda Linette (63), Katarzyna Kawa (181) i Maja Chwalińska (247).
"Iga praktycznie będzie do dyspozycji od początku naszego zgrupowania w Biel. Do Szwajcarii lecimy w poniedziałek, ponieważ kort do treningów będzie do naszej dyspozycji dopiero od wtorku. Będziemy mieć trzy dni treningu, trzy dni na to, żeby zaadaptować się do warunków. Iga doleci do nas we wtorek rano, po południu już będzie trenować. Mam nadzieję, że tyle czasu wystarczy wszystkim zawodniczkom" - powiedział Celt.
"Czekamy na to, kiedy w Charleston skończy grać Magda Linette, z nią na ten moment jest najbardziej skomplikowana sprawa, bo cały czas jest jeszcze w Stanach Zjednoczonych, więc dochodzi zmiana czasu. Kasia Kawa gra w Hiszpanii na innej nawierzchni, ale jest na tym samym kontynencie. Ona będzie w poniedziałek po południu w Szwajcarii. Tenis to sztuka adaptacji, ci najlepsi adaptują się najszybciej, dlatego są najlepsi" - dodał.
Pierwszego dnia w Biel odbędą się dwa pojedynki singlowe, podobnie jak drugiego, gdy przewidziano także kończący mecz debel.
Przejdź na Polsatsport.pl